W związku z rozpoczęciem kolejnego etapu przebudowy zajezdni Chocianowice, od 12 czerwca wszystkie kursujące po Łodzi tramwaje przeniosły się do zajezdni na ul. Telefonicznej i stamtąd co rano wyjeżdżają na ulice miasta. Wystarczył jednak jeden wypadek, który zablokował przejazd, by sparaliżować komunikację miejską w Łodzi.
Polecany artykuł:
W czwartek nad ranem (15 czerwca) na ul. Telefonicznej doszło do śmiertelnego wypadku. W wyniku zdarzenia zablokowany został przejazd i żaden tramwaj nie był w stanie wyjechać z zajezdni. Tysiące łodzian, próbujących dostać się rano do pracy, stanęło przed poważnym problemem. Część z nich zmuszona była skorzystać z autobusów zastępczych, które próbowały zastąpić unieruchomione w zajezdni tramwaje - od rana kursowało po Łodzi 31 takich pojazdów. Mimo to wielu mieszkańców nie dotarło w czwartek rano na czas do pracy lub szkoły.
- Już jestem spóźniona do pracy - stwierdziła jedna z oczekujących na przystanku kobiet.
- Moja żona jechała z dzieckiem do szkoły. Normalnie jedzie 30 minut, dzisiaj – 2 godziny - dodał inny łodzianin.
Pierwsze tramwaje wyjechały z zajezdni dopiero po godz. 6. Przez jakiś czas kursowały jednak jeszcze z dużym opóźnieniem.