Wypadek pod Radomskiem. Zarzuty dla sprawczyni
W poniedziałek, 26 lipca, 36-letnia kobieta, która po pijanemu doprowadziła do tragicznego wypadku pod Radomskiem, usłyszała zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Czyn ten zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności. Jednak 36-latka może spędzić za kratami nawet dłuższy czas. Kara automatycznie zwiększa się o połowę, ponieważ sprawczyni była pijana - podaje TVN 24.
Tragedia pod Radomskiem
Zdarzenie miało miejsce w sobotę (24 lipca), około 6 rano, na drodze z Radomska do Gidel. 36-letnia kierująca nissanem z niewyjaśnionych przyczyn zjechała na przeciwny pas ruchu i doprowadziła do zderzenia z jadącym z przeciwnego kierunku vw transporterem. Następnie pojazdy wypadły z jezdni. Łącznie w zdarzeniu brało udział 10 osób, w tym dziewięć podróżujących busem.
Zgodnie z zaleceniami medyków opatrujących rannych wszyscy uczestnicy wypadku zostali przetransportowani do szpitali, przy czym trzech z nich z rozległymi obrażeniami ciała, zagrażającymi ich życiu.
Okazało się, że 36-latka z nissana miała w organizmie aż 4 promile alkoholu!
W transporterze jechało siedmiu mężczyzn narodowości Ukraińskiej w wieku od 39 do 54 lat oraz dwóch Polaków w wieku 39 i 40 lat. Wszyscy pracują w firmie budowlanej, tego dnia mieli wykonywać usługę na terenie Radomska.
Niestety, życia jednego z uczestników wypadku nie udało się uratować. 37-letni obywatel Ukrainy zmarł podczas operacji w szpitalu.