Awokado stanie się towarem deficytowym
Uprawa awokado ma bardzo duży wpływ na zmiany klimatyczne, a postępująca degradacja środowiska na produkcję tych owoców. Ta zależność sprawia, że smaczliwka wdzięczna – jak biolodzy nazywają te lubiane przez Polaków owoce - stanie się w najbliższym czasie towarem deficytowym. Jak wiadomo, drzewka awokado są bardzo wymagające w uprawie, ponieważ potrzebują ogromnej ilości wody, co nie jest korzystne dla planety. Szacuje się, że do wyprodukowania jednego owocu potrzeba ponad 300 litrów wody.
Wraz z postępującym globalnym ociepleniem, susze coraz bardziej doskwierają uprawom, a szczególnie smaczliwki. Z raportu organizacji Christian Aid wynika, że obszary upraw awokado skurczą się do 2050 roku nawet o 41 proc.
- Bez działań ze strony rządów mających na celu ograniczenie emisji, awokado czeka niepewna przyszłość. Christian Aid wzywa rządy do zobowiązania się do pilnego ograniczenia emisji i przyspieszenia przejścia z paliw kopalnych na czystą energię odnawialną – można przeczytać w raporcie. - Chcemy również, aby większe wsparcie finansowe otrzymały wrażliwe społeczności rolnicze, których źródłem utrzymania jest uprawa awokado, aby mogły dostosować się do zmieniającego się klimatu.
Polecany artykuł:
Podwyżki mogą być ogromne
Malejące uprawy będą oznaczać dla konsumentów wysokie podwyżki cen owoców smaczliwki. Rosnące koszty produkcji - szczególnie większe zapotrzebowanie na wodę, której coraz bardziej brakuje w krajach, będących głównymi eksporterami – zostaną siłą rzeczy przerzucone na klientów sklepów. Podwyżki mogą być kolosalne.
Jakie dania można przygotować z Jackfruita?