Najwyższe od wielu lat ceny kakao stanowią poważny problem dla producentów, sprzedawców i konsumentów na całym świecie. Na amerykańskich giełdach towarowych tona tego surowca obecnie kosztuje już ok. 6 tys. dolarów, a w Wielkiej Brytanii przekroczyła poziom 5 tys. funtów.
- Te niespotykane wzrosty cen są głównie wynikiem problemów z podażą kakao z Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany, dwóch największych producentów na świecie - wyjaśnia dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito Wrocław. - Prognozy na sezon 2023/24 przewidują znaczne spadki zbiorów w tych krajach, co oznacza trzeci rok z rzędu deficytu surowca na skalę globalną. Według mnie, ceny nadal będą rosły i mogą się zatrzymać w okolicach 7 tys. dolarów za tonę.
Eksperci z Centrum Analiz Rynkowych UCE RESEARCH uważają, że sytuacja jest na tyle dynamiczna, iż na 7 tys. dolarów ta wartość może się nie zatrzymać. Za obniżoną podaż kakao odpowiadają bowiem w głównej mierze panujące ostatnio niekorzystne warunki pogodowe i klimatyczne w państwach afrykańskich, które negatywnie wpływają na uprawą kakaowca oraz choroby drzew kakaowych w Nigerii i Kamerunie.
- Światowa Organizacja Kakao prognozuje większe zbiory w kolejnych latach. Jednak stale rosnący popyt na kakao, zwłaszcza w Chinach, sugeruje, że dalszy wzrost cen czekolady i innych słodyczy, ale nie tylko, jest nieunikniony - dodatje Joanna Wieprow.
Według raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych detalicznych”, autorstwa UCE Resrearch i Uniwersytetów WSB Merito, spośród wszystkich kategorii to właśnie słodycze i desery zdrożały w styczniu najbardziej. Ich ceny w ciągu ostatnich 12 miesięcy poszły w górę średnio o ponad 14 proc., ale np. batony w czekoladzie zdrożały o blisko 22 proc., a wafelki o przeszło 16 proc.
Dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito Gdynia zwraca uwagę, że znaczny wzrost cen kakao odczują producenci artykułów spożywczych, zakłady przetwórcze, a także cukiernie i restauracje.
- W konsekwencji te wszystkie podmioty przeniosą wyższe koszty produktów na końcowego odbiorcę, czyli zwykłego konsumenta. Innej możliwości nie będzie. Pierwsze takie symptomy odczujemy już przed Wielkanocą – zapowiada Justyna Rybacka. - Do tego może dojść jeszcze drugie zjawisko, potocznie zwane shrinkflacją. Opakowania będą się zmniejszać dosłownie na naszych oczach lub będą stosowane tańsze zamienniki w procesie produkcji.
Eksperci przewidują jednocześnie, że wysokie ceny kakao mogą również wpłynąć na inne kategorie produktowe.
- Surowiec ten szeroko wykorzystuje się w kosmetyce. Kakao znane jest ze swoich wartości odżywczych. To z niego powstaje m.in. masło kakaowe do ciała. W związku z tym możemy odczuć wzrosty cen również w takich kategoriach produktów jak kosmetyki, leki czy suplementy bazujące na kakao - podsumowuje Justyna Rybacka.
Polecany artykuł: