Pacjenci, którzy przyszli na szczepienie byli zaskoczeni, że wszystko idzie bardzo szybko. - Całość przebiegała sprawnie, w dobrym tempie i bez problemów. 30 sekund i po sprawie, znacznie dłużej trwało wypełnianie ankiety i rozmowa z lekarzem. Nic nie bolało, to nawet mniejsze odczucie niż ukłucie komara - mówili pacjenci.
W Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi, tak jak w innych placówkach, wszystko jest precyzyjnie zaplanowane: godziny szczepień wyznaczone, jest czas na wypełnienie ankiety, rozmowę z lekarzem i na szczepienie. Później przez kwadrans trzeba poczekać, czy nie ma działań ubocznych. Procedura przebiega sprawnie i płynnie, bo załoga jest zgrana i każdy wie co robić. Czasem, nie z winy pracowników, wszystko się sypie jak domek z kart. W czym problem? Placówki skarżą się, że są opóźnienia w dostawie i zbyt mało szczepionek.
- Moglibyśmy szczepić znacznie więcej osób, ale mamy problem ze zwiększaniem liczby szczepionek. Niestety nie dostajemy ich tyle, ile byśmy chcieli. Bardzo często zamówienia są anulowane, zmieniana jest też liczba dawek, która była wcześniej ustalona. To wprowadza dużo zamieszania - mówi prof. Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi.
Każde opóźnienie lub dostarczenie mniejszych ilości szczepionek oznacza, że trzeba zmieniać cały precyzyjnie zaplanowany harmonogram, a to jest nie tylko dodatkowa praca dla koordynatora, ale także stres dla pacjentów.
- Musimy odwoływać wizyty, ustalać nowe terminy, dzwonić do wszystkich. Pacjenci są zdenerwowani i nie ma się im co dziwić. Osoby starsze potrzebuję transportu, bardzo często ich bliscy biorą wolny dzień żeby przywieźć seniora na szczepienie. Zdarza się, że osoby młodsze w tej pierwszej dobie po szczepieniu gorzej sie czują i z wyprzedzeniem biorą sobie urlop wpracy. Gdy znienacka okazuje się, że szczepienie jest odwołane to maja problem żeby zmienić te plany - mówi prof. Jolanta Walusiak-Skorupa.
Jak przebiegają szczepienia, co jest największym wyzwaniem? Posłuchajcie relacji z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Szczepiła się tam Ela Piotrowska