System Red Light to zestaw kamer, który rejestruje każdy wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Zdjęcie zrobione przez monitoring trafia do systemu CANARD Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, a następne inspektorat wysyła do właściciela pojazdu wezwanie do wskazania kierowcy.
Z danych GITD wynika, że jazda na czerwonym świetle to jeden z najczęstszych grzechów kierujących, a najwięcej na sumieniu mają zmotoryzowani z Łodzi. Kamery zamontowane na łódzkim rondzie Inwalidów zarejestrowały rekordową liczbę wykroczeń w skali kraju. System Red Light działa w tym miejscu od kwietnia i zarejestrował do końca czerwca prawie 4000 wykroczeń. To absolutny rekord, biorąc pod uwagę, że na drugim miejscu znalazło się skrzyżowanie alei Pokoju z Nowohucką w Krakowie, gdzie kamery w ciągu 6 miesięcy nagrały o 1000 wykroczeń mniej.
W samej Łodzi, poza rondem Inwalidów, system Red Light działa jeszcze w trzech miejscach: na skrzyżowaniu alei Włókniarzy z ulicą Drewnowską, na rondzie Biłyka oraz skrzyżowaniu ulicy Obywatelskiej z aleją Jana Pawła II. Łącznie w pierwszej połowie tego roku kamery wyłapały ponad 8,5 tys. przejazdów na czerwonym świetle.
W całej Polsce system działa na 41 skrzyżowaniach, a kierowcy dostali w pierwszej połowie roku 35 tys. mandatów za jazdę na czerwonym świetle. Za niestosowanie się do przepisów dotyczących sygnalizacji świetlnej grozi kara w wysokości 500 złotych i 15 punktów karnych. Jak łatwo wyliczyć nieprzepisowa jazda kosztowała polskich kierowców 17,5 mln złotych.
ZOBACZ TEŻ: Trwa budowa tunelu średnicowego pod Łodzią