Strzelanina w łódzkiej myjni samochodowej. Jest wniosek o areszt dla szóstego zatrzymanego

i

Autor: Dariusz Kucharski/Super Expres

Na sygnale

Strzelanina w łódzkiej myjni samochodowej. Szósty zatrzymany trafi do aresztu

2023-05-26 15:08

Decyzją sądu szósty mężczyzna, zatrzymany w związku ze strzelaniną w łódzkiej myjni samochodowej, trafi do aresztu. 25-latek jest podejrzany o udział w bójce z użyciem maczety. Jak podkreśla prokuratura, sprawa nadal ma charakter rozwojowy.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała w piątek do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego w środę mężczyzny w związku ze strzelaniną w łódzkiej myjni samochodowej. Wcześniej podejrzany usłyszał zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

- Z ustaleń, zwłaszcza zapisów monitoringu, wynika, że przyjechał na miejsce z maczetą, a następnie jej używał - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prok. Krzysztof Kopania.

Jeszcze w piątek po południu sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. 25-latkowi za udział w bójce grozi kara do 8 lat więzienia.

Jak podkreśla prokuratura, śledztwo w dalszym ciągu ma charakter rozwojowy. Przypomnijmy, że w sprawie strzelaniny w łódzkiej myjni samochodowej przy ul. Rokicińskiej zatrzymano już w sumie sześciu mężczyzn w wieku od 25 do 45 lat.

Przesłuchania pięciu z nich trwały od początku tygodnia.

- Usłyszeli oni zarzuty udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi takich jak: broń palna, łom, miotacze gazowe i przedmiot przypominający maczetę. Ponadto, zatrzymany w nocy z niedzieli na poniedziałek na Pomorzu 45-latek podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa – przekazał we wtorek prok. Kopania.

45-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie. Wobec pozostałych podejrzanych, prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w szczególności policyjny dozór, a także zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z innymi współpodejrzanymi. Grozi im do 8 lat więzienia.

- Ranny w strzelaninie 32-latek w dalszym ciągu walczy o życie w jednym z łódzkich szpitali. Doznane obrażenia dotyczą przede wszystkim twarzoczaszki - mówił we wtorek rzecznik. - Wszystko wskazuje na to, że doszło do spotkania dwóch grup powiązanych ze sobą najprawdopodobniej działalnością przestępczą. Każda ze stron wyposażona była w przedmioty niebezpieczne.

Jak podkreślił prok. Kopania, podejmowane są działania mające na celu przedstawienie zarzutów wszystkim, którzy powinni je usłyszeć.

To była największa masakra w polskiej policji. Wielka strzelanina w Magdalence pod Warszawą