Kosmos, pierogi i krytyka w sieci
Pierogi w studiu śniadaniowym wywołały więcej emocji niż kosmiczne eksperymenty. Astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski był gościem programu „Pytanie na śniadanie”, gdzie oprócz rozmowy o locie na Międzynarodową Stację Kosmiczną, spróbował pierogów – dokładnie tych, które zabrał ze sobą w kosmos. W studiu sprawdzał, czy smakują lepiej na Ziemi, czy na orbicie.
Choć miała to być ciekawostka, wielu uznało ją za chybiony pomysł wizerunkowy. W mediach społecznościowych nie brakowało krytycznych głosów. – „Jestem załamany” – napisał fizyk i radny z Łomży Piotr Chmielewski. – „Czekam na test naleśnika” – ironizował fotograf Andrzej Hrechorowicz.
Dziennikarka Joanna Pinkwart oceniła, że działania promocyjne wokół misji były nietrafione: – „Sławosz Uznański ma bardzo kiepskich doradców medialno-wizerunkowych. Nie eksperymenty będą zapamiętane, tylko pierogi” – napisała.
Głos w obronie i przypomnienie naukowego dorobku
Nie wszyscy patrzą na sprawę w czarno-białych barwach. Dziennikarz TVN24 Hubert Kijek przypomniał, że astronauta stara się łączyć rolę popularyzatora nauki z obowiązkami reprezentacyjnymi: – „Jednym to się podoba, innym nie. Ale niektórzy od razu przekreślają całą misję” – zauważył.
Rzeczywiście, misja kosmiczna Polaka miała konkretny wymiar naukowy. Podczas lotu Ax-4, który trwał łącznie 20 dni, Uznański-Wiśniewski wykonał 13 eksperymentów w ramach polskiej misji IGNIS. Obejmowały one m.in. badania związane z promieniowaniem kosmicznym, technologiami przyszłości i zachowaniem układu nerwowego w stanie mikrograwitacji.
Polak miał też do zrealizowania 30 zadań edukacyjnych i pokazów popularnonaukowych. Czterokrotnie łączył się z uczniami z Polski, prowadząc transmisje na żywo ze stacji ISS. Polska Agencja Kosmiczna poinformowała, że na orbicie przepracował 95 godzin, a wszystkie priorytetowe cele misji zostały zrealizowane.Nauka kontra popkultura
Wokół występu Uznańskiego-Wiśniewskiego narasta pytanie: jak promować naukę w masowej przestrzeni medialnej? Zdaniem niektórych, pierogi w telewizji to próba dotarcia do szerszej publiczności, która niekoniecznie interesuje się fizyką czy technologią kosmiczną. Inni widzą w tym spłycenie całej misji.
Analityk Jakub Kubajek ujął to tak: – „Polska nie wykorzystała potencjału Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego do promocji nauki. Po jego powrocie zamieniono go w chodzącego mema”.
Oprac. Jakub Mazurkiewicz, źródło: wp.pl.
