Senator Kwiatkowski może wypowiadać się na temat "Wielkiego Bu"
Reprezentujący senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego adwokat Michał Ignasiak na konferencji prasowej przed Sądem Okręgowym w Łodzi w środę (29 stycznia) powiedział, że postanowienie sądu zapadło na niejawnym powiedzeniu 21 stycznia i że sąd oddalił wniosek o zabezpieczenie powództwa. Miało ono polegać na tym, że senator Krzysztof Kwiatkowski przez rok nie mógłby się wypowiadać się w mediach na temat przeszłości Patryka Masiaka.
- Sąd uznał, że nie zaistniały przesłanki ku temu, aby takiego zabezpieczenia udzielić. Powód musiałby uwiarygodnić, że doszło do naruszenia jego praw, że jego roszczenie jest uzasadnione, a także, że ma interes prawny w zabezpieczeniu. Zatem należy uznać, że sąd po prostu stwierdził, że nie ma materiału dowodowego, który uprawdopodabniałoby naruszenie dóbr osobistych powoda, jak również powód nie ma interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia - oświadczył mecenas Michał Ignasiak.
- Skąd taki pomysł, żebym się przez najbliższy rok na temat Patryka Masiaka "Wielkiego Bu" nie wypowiadał? Patryk Masiak to wieloletni, jak sam się chwalił, znajomy Karola Nawrockiego, czyli kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego "Wielki Bu" był zainteresowany, żeby na najbliższy rok zakneblować mi usta i nie mówić o jego kryminalnej przeszłości - o tym, że został skazany za porwanie człowieka i że miał zarzuty prokuratorskie za sutenerstwo" - powiedział senator Krzysztof Kwiatkowski w środę na konferencji przed łódzkim sądem.
Komentując postanowienie sądu, odrzucające żądanie powoda o powstrzymanie się od wypowiedzi na jego temat, senator Kwiatkowski powiedział, że "sąd uznał, że obywatele mają prawo do informacji, z kim ma wieloletnią znajomość kandydat na prezydenta, który walczy o najwyższy urząd w państwie".
- Prawda, transparentność, jawność życia publicznego to są wartości, które same się nie obronią w państwach demokratycznych. Tych wartości najważniejszych bronią sądy. Dzisiaj mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że Sąd Okręgowy w Łodzi stanął na straży prawdy, jawności i transparentności. Pokazał, że te wartości w Polsce są chronione - oświadczył Kwiatkowski.
Sprawa o naruszenie dóbr osobistych ruszy w kwietniu
Senator ujawnił, że pierwsza rozprawa w procesie wytoczonym mu przez Patryka Masiaka została przez sąd wyznaczona na 1 kwietnia 2025 r. Powód zarzuca senatorowi naruszenie dóbr osobistych i żąda od niego 50 tys. zadośćuczynienia.
Sprawa sięga maja 2024 r., kiedy kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które Patryk Masiak zrobił sobie z Karolem Nawrockim w Biurze Edukacji Narodowej IPN i opublikował je w mediach społecznościowych. Podpis brzmiał "ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". W sierpniu opublikował natomiast zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku i podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".
Senator Kwiatkowski wypowiadał się później na temat znajomości Karola Nawrockiego z Masiakiem, zawodnikiem MMA, znanym też jako +Wielkim Bu+. Treść tej wypowiedzi stała się podstawą wniesienia do Sądu Okręgowego w Łodzi pozwu o naruszenie dóbr osobistych. Patryk Masiak domaga się od senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego 50 tys. zł. zadośćuczynienia.
Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach na prezydenta