Chomiki opanowały samolot. Maszyna była uziemiona przez kilka dni
Kilkaset chomików, które transportowano samolotem pasażerskim linii TAP z Lizbony na Azory, rozpierzchło się po wnętrzu maszyny. W efekcie samolot przez pięć dni nie mógł wylecieć do stolicy Portugalii - podały w poniedziałek władze lotniczej spółki .
Po przybyciu do portu lotniczego im. Jana Pawła II w Ponta Delgada załoga otrzymała informację, że nie może udać się w drogę powrotną. Okazało się, że w luku bagażowym zniszczeniu uległy skrzynki z chomikami, a zwierzęta rozpierzchły się. Poszukiwanie gryzoni trwało przez pięć dni.
Łącznie, jak przekazały władze przewoźnika, samolotem typu Airbus A321neo transportowano 132 chomiki. Pozostając wewnątrz maszyny zagrażały bezpieczeństwu lotu powrotnego; mogły np. przegryźć kable elektryczne. Samolot nie zabrał pasażerów z powrotem do Lizbony. Obawiano się, że kilka chomików mogło wciąż pozostawać wewnątrz maszyny.
Z danych spółki TAP wynika, że ładunek zawierał obok chomików także m.in. fretki domowe oraz ptaki, zamówione przez jeden ze sklepów ze zwierzętami w Ponta Delgada. TAP jest największym portugalskim przewoźnikiem pasażerskim.
Najlepiej oceniane lotniska w Polsce