Rosja zażąda reparacji od Polski? Kuriozalna wypowiedź rzecznika Kremla

Reparacje wojenne od Niemiec i Rosji

Reparacje wojenne od Niemiec to jeden z głównych tematów w przestrzeni publicznej. W ostatnich dniach zaczęły się jednak pojawiać głosy, że Polsce należy się także zadośćuczynienie od Rosji. PiS zgłosił do swojego projektu uchwały ws. reparacji poprawkę o stratach wyrządzonych przez ZSRR. 

"Sejm RP stwierdza, że Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych za straty materialne i niematerialne poniesione przez Państwo Polskie podczas II wojny światowej w wyniku agresji Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich" - głosi przyjęta poprawka.

Głos w tej sprawie zabrał także prezydent Andrzej Duda.

- Niemcy rozpoczęły drugą wojnę światową i zaatakowały Polskę. Oczywiście Rosja później dołączyła do tej wojny, dlatego uważam, że reparacji powinniśmy domagać się też od Rosji - powiedział prezydent w wywiadzie dla portalu wprost.pl 

Również Grzegorz Schetyna odniósł się w mediach do tej kwestii. Według niego "jeżeli skutecznie chcemy sięgnąć po pieniądze, po reparacje, to najlepszym adresem jest dzisiaj Rosja Putina jako spadkobierca Związku Sowieckiego, bo tam te pieniądze są". 

- Jestem dzieckiem żołnierza Armii Krajowej, mnie nikt patriotyzmu, ani Kaczyński, ani nikt inny nie musi uczyć. Wiem, co to znaczy II wojna światowa, bo jestem też historykiem. Ale chcę też wyraźnie powiedzieć, że jeżeli PiS uważa, że są nowe okoliczności, które mogą wprowadzić szanse na to, żeby wrócić do tej procedury reparacji, rekompensat i zadośćuczynienia, jeżeli chodzi o stronę rosyjską, to my nie będziemy mówić nie - podkreślił Schetyna w TVN24.

Rosja zażąda reparacji od Polski?

Na reakcję strony rosyjskiej nie trzeba było długo czekać. Sprawę skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak podaje radiozet.pl, Pieskow zapowiedział, że rosyjscy historycy zbadają stosunki polsko-rosyjskie w ostatnich stuleciach, aby Moskwa także mogła zażądać reparacji wojennych od Polski. 

- Jeśli żartujemy z takiej wściekłej rusofobii, to może nasi historycy powinni dokopać się do XVI w., może znajdziemy coś, o co moglibyśmy poprosić Polaków - powiedział Pieskow, cytowany przez agencję TASS.