Mieszkańcy gminy Nowosolna walczą o przyszłość szkoły w Wiączyniu Dolnym
Rodzice i mieszkańcy protestują przeciwko usunięciu Publicznej Szkoły Podstawowej OO. Bernardynów w Wiączyniu Dolnym z gminnego budynku. Wójt gminy Nowosolna chce, by w miejscu szkoły stanął magazyn i zaplecze logistyczne na potrzeby obrony cywilnej.
"My jako gmina jesteśmy właścicielem budynku i skorzystaliśmy z prawa wypowiedzenia naszej umowy. To jest baza logistyczna szeroko rozumiana. Magazyn kojarzy się tylko z przestrzenią, gdzie się przechowuje rzeczy. Natomiast my potrzebujemy go również, by poza bazą, gdzie będziemy gromadzić zapasy, prowiant, sprzęt, zrobić z niego miejsce spotkań, doraźnej pomocy czy szkoleń" - wyjaśnia Piotr Szcześniak, wójt gminy Nowosolna, w rozmowie z Elą Piotrowską.
Dla rodziców, dzieci i nauczycieli to coś więcej niż tylko miejsce nauki. Dlatego walczą, by jak najszybciej wycofać wypowiedzenie umowy dzierżawy i podjąć rozmowy w celu znalezienia rozwiązania korzystnego dla wszystkich. Przekonują, że cele obrony cywilnej mogą być inne lokalizacje w gminie. Założono nawet stowarzyszenie, które broni szkoły, a na ostatnich nożykach zbierano podpisy pod petycją.
"Na myśl o tym, że tej szkoły może nie być, czuję ogromny niepokój. Dlatego, że nie chciałabym zmieniać szkoły moim dzieciom. Nie chciałabym widzieć innych dzieci, które odczuwałyby lęk, by zaadoptować się w innym środowisku. Poza tym, ten budynek jest stricte przygotowany pod działalność edukacyjną"
"Nie zgadzamy się na likwidację szkoły. Dla dzieci będzie to dramat, ponieważ zostaną rozdzielone. Zaburzy to także ich poczucie bezpieczeństwa"
"Ta szkoła to dla nas całe życie, cała lokalna społeczność się integruje w tej szkole"
"Wiączyń nie dostał tej szkoły, Wiączyń tę szkołę sam sobie wybudował. Powinna tam być, powinna trwać"
"Czemu niszczyć dobro, które tak długo się buduje. To nie jest takie proste, by taką szkołę zbudować, dostać właściwy zestaw nauczycieli. To, co się dzieje jest kompletnie niezrozumiale dla nas. Dlaczego akurat takiego typu budynek, jak jest tyle innych w gminie, w dużo lepszych lokalizacjach, ma zostać przeznaczony na magazyny? Na pewno można byłoby się porozumieć, ale gmina w ogóle nie chce z nami rozmawiać, stwierdza, że dla tak małej grupy osób, nie będzie zmieniać decyzji"
- mówią nam mieszkańcy.
W szkole uczy się około 250 dzieci, nie tylko z Wiączynia, ale także z różnych okolicznych miejscowości, w tym także Łodzi.
Sprzeciw wobec zamknięciu szkoły w Wiączyniu Dolnym. Skierowano list otwarty do władz gminy
Jak podkreślają w liście otwartym skierowanym do władz, to ośrodek życia społecznego, zapewniający bezpieczeństwo dzieciom i integrujący lokalną społeczność.
"Szkoła w Wiączyniu Dolnym to nie tylko placówka edukacyjna, ale też serce naszej lokalnej społeczności. Jej istnienie jest szczególnie ważne dla dzieci, które czują się w niej bezpiecznie i objęte troskliwą opieką, rodziców, którzy nie są w stanie zapewnić codziennych dojazdów do szkół oddalonych o nawet kilkanaście kilometrów, jak i dla całej społeczności, która dzięki szkole rozwija lokalne więzi i tradycje. Decyzja o wypowiedzeniu umowy dzierżawy wzbudziła ogromny niepokój i poczucie niesprawiedliwości. Jej skutki będą miały wpływ nie tylko na dzieci, ale i na całą miejscowość – przyczyniając się do jej marginalizacji i wyludniani" - czytamy w piśmie.
Protestujący zwracają się również do radnych Gminy Nowosolna o zajęcie stanowiska w tej sprawie i wykorzystanie wszystkich dostępnych środków w celu zachowania szkoły.
Czy mieszkańcy odzyskają spokój, a ich dzieci nie będą musiały martwić się o zmianę szkoły? Czas pokaże. Teraz los Publicznej Szkoły Podstawowej OO. Bernardynów w Wiączyniu Dolnym zależy teraz od decyzji władz gminy Nowosolna.
