Lidl wycofuje się z papierowych gazetek
O gazetkowej rewolucji w Lidlu pisze portal Wiadomości Handlowe. Z danych przekazanych portalowi przez sieć Lidl Polska wynika, że nakłady niektórych wydań zmniejszyły się aż o 70 proc.
- W 2022 roku zmniejszyliśmy nakład papierowych wersji. Obecnie drukowaną gazetkę z ofertą produktów wydajemy tylko w małych i średnich miastach. Gazetka z ofertą produktów przemysłowych nadal jest dostępna we wszystkich sklepach – powiedziała portalowi wiadomoscihandlowe.pl Aleksandra Robaszkiewicz, head of corporate communications and CSR w Lidl Polska.
Sieć chce, by klienci stopniowo przestawiali się na elektroniczne gazetki, które dostępne są w aplikacji mobilnej.
- Mniejsze zapotrzebowanie na papierowe gazetki wiąże się z mniejszą emisją CO2 oraz ochroną zasobów leśnych, dlatego informujemy klientów, że naszą ofertę mogą sprawdzić w łatwy, wygodny i szybki sposób w aplikacji Lidl Plus oraz na stronie internetowej – dodaje przedstawicielka sieci.
Polecany artykuł:
Polacy kochają promocje
Jak wynika z najnowszego sondażu UCE RESEARCH i SYNO Poland, przeprowadzonego wśród ponad tysiąca dorosłych Polaków, aż 90,5% społeczeństwa regularnie nabywa jakąś część żywności w promocjach. Obecnie przeważnie 20-40% produktów spożywczych, regularnie nabywanych przez Polaków, pochodzi z promocji. Tak twierdzi blisko 29% ankietowanych. Prawie 22% rodaków kupuje 10-20% swojej żywności po obniżkach, a niecałe 18% deklaruje przedział 40-60%. Te trzy grupy stanowią w sumie blisko 70% społeczeństwa.
Nie tylko konsumenci, sieci handlowe również zaciskają pasa. I dlatego ubywa rabatów. Jak wykazali eksperci z UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland, w I półroczu 2023 r. największe formaty na rynku wydały o blisko 7% mniej gazetek z promocjami niż rok wcześniej. Zredukowały też liczbę ich stron i powierzchnię – odpowiednio o ponad 4% i prawie 7% rok do roku. Do tego zmniejszyły ilość promocji o przeszło 12% (rdr).
Dane dotyczą głównie sklepów spożywczych, choć nie tylko. Wśród nich są m.in. hipermarkety, dyskonty, supermarkety, sieci cash&carry oraz convenience. Ponadto wzięto pod uwagę sklepy z RTV i AGD oraz drogerie i apteki.
– Spadek liczby promocji to duży cios dla konsumentów. W ostatnich, trudnych latach w pewien sposób nauczyli się żyć z planowaniem i kupowaniem w promocjach. Dlatego nawet gdy sytuacja gospodarcza w Polsce znacząco się polepszy, to nie od razu zmieniają swoje zachowania zakupowe. Będą potrzebowali w dłuższej perspektywie odczuwać wyraźną poprawę. Natomiast niektórym ciężko będzie wrócić do poprzedniego poziomu wydatków – zauważa Robert Biegaj z Grupy Offerista.
Z kolei Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland uważa, że sytuacja z promocjami jest wciąż niejasna. Po danych widać, że z roku na roku ich ubywa, ale nie we wszystkich formatach. Wyjątkiem są dyskonty.
– W mojej ocenie, sytuacja w miarę się unormuje dopiero wtedy, kiedy inflacja na dobre opadanie, czyli jak wrócimy do tzw. celu inflacyjnego wg NBP. A to może nastąpić dopiero pod koniec przyszłego roku, ale realnie konsumenci odczują to dopiero w I lub II kwartale 2025 roku, o ile na rynku znowu nie wydarzą się jakieś dodatkowe turbulencje. Do tego czasu raczej nic się nie poprawi – mówi ekspertka.