Musical „Mamma Mia!” zagości na deskach Teatru Muzycznego w Łodzi we wrześniu przyszłego roku. Zapowiada się wielki hit, nic więc dziwnego, że zainteresowanie produkcją jest ogromne, zarówno wśród widzów, którzy już dopytują się o bilety, jak i wśród aktorów. Realizatorzy łódzkiej odsłony musicalu spodziewali się dużej liczby zgłoszeń do castingu, ale to co się wydarzyło, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Do pierwszego etapu wyścigu o rolę w łódzkiej inscenizacji „Mamma Mia!” zgłosiło się ponad 500 aktorów i aktorek.
- Takiej ilości osób na takim poziomie, tak wspaniałych aktorów nie mieliśmy nigdy i to nas bardzo cieszy - mówi Jakub Szydłowski, reżyser musicalu „Mamma Mia!” i dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego w Łodzi. - Rzadko kiedy mamy taki problem, że naprawdę jest z kogo wybierać. Dobrobyt jest tak ogromny, że to będzie dla nas bardzo ciężki casting.
Pierwszy etap castingu przeprowadzony został zdalnie na podstawie nadesłanych przez aktorów nagrań tzw. self-tape. Do kolejnego etapu zaproszonych zostało 110 osób z całej Polski. Znaleźli się wśród nich zarówno debiutanci, jaki i uznani wykonawcy musicalowi i wokaliści. Z zadaniami wokalnymi, aktorskimi i choreograficznymi musieli zmierzyć się m.in. Krzysztof Cybiński, Anna Gigiel, Dariusz Kordek, Janusz Kruciński, Katarzyna Łaska, Rafał Szatan i Olga Szomańska, a także znani łódzkiej publiczności z „Draculi” - Filip Bieliński, Oliwia Drożdżyk, Anna Federowicz i Joanna Gorzała.
- Nikt nie lubi castingów, bo wiadomo że to jest stres, nerwy. Niezależnie czy to gwiazda, czy celebryta, czy wokalista, czy debiutant, każdy przeżywa ten sam stres. My mamy jeszcze większy, bo my stajemy przed kolegami, których znamy – przyznaje Dariusz Kordek, który ma na swoim koncie kilkaset występów w pierwszej polskiej wersji musicalu „Mamma Mia!” w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma.
Casting wyłoni m.in. wykonawczynie ról Donny i Sophie, a także odtwórców ról drugoplanowych: narzeczonego Sophie, byłych Dynamitek (Tanya i Rosie) a także trzech domniemanych ojców Sophie (Sam Carmichael, Harry Bright i Bill Austin).
- Na pewno nie chcielibyśmy powielać obsady wcześniejszej inscenizacji, co się może udać, bo zgłosiło się wielu wspaniałych artystów, z których talentu możemy skorzystać. Jednak nie zamykamy się na żadną ewentualność - podkreśla Jakub Szydłowski.
Ci, którzy nie oczekują rewolucyjnych zmian, a chcieliby po prostu usłyszeć przeboje, które dobrze znają i lubią, mogą być spokojni.
- Wszyscy znamy te utwory i nie należy ich zmieniać, tylko należy przedstawić je tak, jak śpiewała je kiedyś ABBA. Będę starał się w taki sam sposób przygotować zespół, jak śpiewała ABBA – zapewnia kierownik muzyczny Tomasz Szymuś.
Daniel Wyszogrodzki, tłumacz polskiej wersji tekstów piosenek ABBY, zwraca uwagę, że kluczem do powodzenia musicalu stały się znakomite piosenki szwedzkiego zespołu.
- Nam wszystkim się wydaje, że znamy piosenki ABBY. Mnie również się tak wydawało, dopóki się nad nimi nie pochyliłem. Kiedy się pochyliłem nad nimi bardzo dokładnie, jak to tłumacz musi uczynić, to zrozumiałem jakie są znakomite, jakie to są dobre, nośne teksty, jak wiele się w nich dzieje – mówi Daniel Wyszogrodzki. - Jest to musical z kategorii jukebox, czyli taki, który się pisze do istniejących przebojów. Takich musicali jest wiele, ale nie bez powodu to „Mamma Mia!” właśnie odniosła największy sukces z tej kategorii. Ma świetnie napisany scenariusz, wszystko jest świetnie wymyślone, ale całym kluczem do tego musicalu są znakomite piosenki ABBY.
Obsadę musicalu „Mamma Mia!” poznamy przed świętami, a później wybrańców czekają wymagające próby. Premierę w Teatrze Muzycznym w Łodzi zaplanowano na 27 września 2025 r.