ŁKS rozegrał ostatni mecz w tym roku. Piłkarze wrócą do walki o ligowe punkty dopiero w połowie lutego, jednak sztab ma nad czym pracować. Pierwsza połowa sezonu zdecydowanie nie zadowala kibiców. Wszyscy liczyli na walkę o szybki powrót do Ekstraklasy, a jest miejsce w środku tabeli. Po ostatniej porażce z Arką wynikiem 0:2, ŁKS zbudował niechlubną serię 5 ligowych spotkań bez zwycięstwa.
- Mógłbym tutaj wiele mówić, ale najważniejszy jest wynik, a ten nie jest satysfakcjonujący, a każdy tu ciężko pracował, żeby był znacznie lepszy. […] Ambicje nasze są takie, żeby być w pierwszej szóstce, ale mówiliśmy też jaka jest przebudowa tego zespołu. Nie da się od razu zrobić wszystkiego – powiedział po meczu Jakub Dziółka, trener ŁKS-u.
Polecany artykuł:
Pierwsza część sezonu dla ŁKS-u była bardzo nierówna. Na początku szło bardzo słabo. Drużynie było bliżej do spadku niż do miejsc premiowanych awansem. Po czasie wydawało się, że drużyna złapała rytm i budowała serię zwycięstw. W pewnym momencie ŁKS znalazł się na miejscach barażowych.
Gdy wydawało się, że sytuacja jest już stabilna, a jedyną nie wiadomą jest czy drużyna awansuje bezpośrednio czy po barażach, pojawił się kolejny kryzys. Na początku listopada wszystko zaczęło się sypać. Od tego czasu rozegrano 5 ligowych spotkań, w których zdobyto zaledwie 2 punkty. Dodatkowo, nie udało się awansować w Pucharze Polski.
To wszystko sprawia, że ŁKS potrzebuje zmian. Już teraz możemy być pewni przetasowań wśród piłkarzy, ale pojawiają się też głosy o potrzebie świeżości w sztabie szkoleniowym. Zimowa przerwa w Łodzi prawdopodobnie przyniesie wiele zmian.
Ci piłkarze mogą opuścić Widzew! Szykują się spore zmiany. „Potrzeba nam wzmocnień”