Dramatyczne wydarzenie rozegrały się w czwartek (9 marca) w jednym z tramwajów w centrum Łodzi. Przed godz. 20 jeden z pasażerów tramwaju krzyknął, że widzi kieszonkowca. W tym momencie dwóch mężczyzn stojących przy młodej kobiecie wyraźnie się spłoszyło. Jak się okazało, próbowali oni ukraść z torebki młodej pasażerki portfel. Kobieta natychmiast podeszła do motorniczego i poprosiła go, aby nie otwierał drzwi, bo na miejsce wezwana została już policja.
Złodzieje nie zamierzali jednak czekać na przyjazd funkcjonariuszy. Jeden z mężczyzn próbował zmusić motorniczego, by ten otworzył drzwi. Gdy mu się to nie udało, otworzył okno, wyskoczył przez nie na ulicę, a następnie uciekł w pobliskie uliczki.
W tym czasie, drugi ze złodziei, który został w tramwaju, podszedł do pasażera, który wszczął alarm i zaczął mu grozić nożem. Wśród pozostałych pasażerów wybuchła panika – ludzie zaczęli krzyczeć, że napastnik ma scyzoryk. W pewnej chwili mężczyzna dał spokój pasażerowi i podszedł do kabiny motorniczego, kierując nóż w jego stronę. W obawie o zdrowie i życie swoje oraz pasażerów motorniczy otworzył drzwi, pozwalając napastnikowi uciec w kierunku al. Kościuszki.
- Po przyjeździe policjantów z I komisariatu łódzkiej komendy świadek wskazał drogę ucieczki napastnika. Podejrzany skrył się w jednej z pobliskich bram, jednak już po chwili znalazł się w rękach funkcjonariuszy - poinformowała mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Sprawcą okazał się 31-letni obywatel Gruzji. Mężczyzna usłyszał zarzuty gróźb karalnych i kradzieży. Na wniosek prokuratury został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące. Grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: