Obecnie wokół dwóch największych stadionów piłkarskich w Łodzi, pojawiają się kontrowersje. Do tej pory Dynamo Kijów rozgrywał rozgrywał mecze europejskich pucharów przy alei Unii Lubelskiej. Jednak kolejne spotkania zespół z Ukrainy rozegra w Krakowie. Natomiast Widzew od jakiegoś czasu jest uwikłany w konflikt z Urzędem miasta. Przez to jedna z najbardziej reprezentatywnych trybun stadionu świeci pustkami.
Polecany artykuł:
Już nie zobaczymy europejskich pucharów w Łodzi
Gdy Dynamo Kijów ogłosiło, że zmienia miejsce rozgrywania spotkań z Łodzi na Kraków, wszyscy zaczęli się zastanawiać nad powodem tej decyzji. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Okazało się, że koszt wynajmu obiektu w Małopolsce może być nawet kilka razy mniejszy.
Stadion im. Króla, jest zarządzany przez MAKiS, czyli spółkę miejską. Głos w tej sprawie zabrał jedynie ŁKS, którego zarządcy powiedzieli, że koszty związane z obsługą obiektu w tym czasie były bardzo wysokie. Jednak nie podano żadnych konkretnych kwot. O komentarz zapytaliśmy Biuro Prasowe UMŁ. Czekamy na oficjalną odpowiedź.
Pusta loża prezydencka na Widzewie
Mimo świetnej frekwencji na meczach byłego mistrza Polski, jedna trybuna jest pusta – loża prezydencka, która jest jedną z przyczyn konfliktu między klubem a miastem. W teorii należy ona do UMŁ, jednak na zasadzie nieformalnej umowy, klub i miasto dzieliło się nią po połowie. Do tej pory była zwykle zapełniona, a zasiadali na niej najczęściej urzędnicy.
Widzew ma mieć duże zastrzeżenia co do użytkowania loży prezydenckiej i tak jak ŁKS, chce ją przejąć od miasta. Jednak jak widać po ostatnich meczach, nie znaleziono porozumienia, bo loża była zupełnie pusta.
