Brak jajek w Polsce. Czy to naprawdę możliwe?
Do listy produktów spożywczych, których może zabraknąć w sklepach trzeba dodać kolejny punkt. Jak informuje od wakacji Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) może braknąć jajek, a jeśli będą w sprzedaży, to będą bardzo drogie.
- W przemyśle drobiarskim prognozy dotyczące przyszłości buduje się przede wszystkim w oparciu o wylęgi piskląt, które są dla branży rodzajem wskaźników wyprzedzających. W czerwcu i lipcu 2022 roku dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych były katastrofalnie niska – tłumaczy Mariusz Szymyślik z KIPDiP.
Konsumentów przestrzegał także Janusz Piechociński, były wiceprezes Rady Ministrów i minister gospodarki, a obecnie prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja.
Polecany artykuł:
Kury nioski, ceny pasz i wojna na Ukrainie. Co jeszcze wpłynie na brak jajek w sklepach?
Według danych z lipca 2022 roku wielkość wylęgów niosek spadła aż o 52 proc. Do tego, ze względu na wysoką cenę pasz, hodowcy nie uzupełniają stad, aby nie zwiększać kosztów. Takiej sytuacji na rynku nie było od kilkunastu lat. Co to oznacza dla konsumentów i hurtowników? Braki na półkach i ogromne podwyżki.
Należy także dodać, że Ukraina jest jednym z głównym eksporterów jaj na świecie, a sytuacja za wschodnią granicą także przyczynia się do niskiej dostępności jaj, a co za tym idzie do wyższych cen.
Podobne problemy mają także inne kraje. Również w Niemczech, Włoszech i Holandii obserwuje się wyraźny spadek wylęgów niosek.
Ceny jaj w Polsce
Jak można przeczytać na portalu cenyrolnicze.pl, przeciętna cena jaj w rozmiarze M wynosi od 62 grosze za sztukę, a jaj w rozmiarze S - 51 groszy. Za "elki" trzeba zapłacić średnio 0,69 zł za sztukę.
Dla porównania, w lipcu 2022 ceny za jajka w rozmiarze M wahały się od 35 do 41 groszy. Jak zapowiadają eksperci, to nie koniec podwyżek.