Wobec ostatnich wydarzeń - zatrzymania żołnierzy oraz sytuacji na granicy z Białorusią - prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Na posiedzeniu Rady, które odbędzie się w poniedziałek (10 czerwca), mają zostać omówione tematy sytuacji oraz ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, a także znajdującego się w Sejmie prezydenckiego projektu ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa.
- Wobec tego, co dzieje się, w związku z tym w ostatnim czasie i w ostatnich miesiącach, zdecydowałem o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie chcę robić tego teraz, w okresie kampanii, bo jest mnóstwo emocji i sytuacja jest rzeczywiście bardzo gorąca, ale w poniedziałek będziemy już po wyborach i chciałbym, żeby po południu zwołano najprawdopodobniej na godzinę 16.00, odbyła się RBN – powiedział na briefingu prasowym prezydent Duda, który w czwartek (6 czerwca) składa krótką wizytę we Francji.
Andrzej Duda zaznaczył, że zwołuje RBN tylko wtedy, kiedy są ku temu powody, aby pochylić się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań nad najważniejszymi sprawami.
- Ta sprawa na tyle nabrzmiała, jest na tyle poważna, w tak istotnym stopniu dotyczy naszego bezpieczeństwa i skupia uwagę opinii publicznej, że uważam, że jest to właściwy moment, byśmy się wszyscy spotkali – uzasadnił prezydent.
Podczas posiedzenia Rady mają zostać przedyskutowane kwestie związane z prezydencką inicjatywą ustawodawczą ws. działań organów władzy na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej i ze sposobem zatrzymania polskich żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia oddali strzały podczas interwencji na granicy z Białorusią w kierunku napierających migrantów.
- Jeśli żołnierze zostali tak potraktowani w sposób nieuzasadniony, to należą im się przeprosiny. I o tym w gronie najpoważniejszych polityków musimy porozmawiać - powiedział Duda. - Sprawa jest bulwersująca, zważywszy też na to, że ostatnio nasi żołnierze tam właśnie, przy granicy, szereg razy byli zaatakowani przez napastników ze strony białoruskiej. Bulwersujące jest przede wszystkim to, w jaki sposób doszło do zatrzymania polskich żołnierzy.
Prezydent zaznaczył, że z tego, co dziś wiadomo, żołnierze zostali zatrzymani przez Żandarmerię Wojskową i zakuci w kajdanki. Ocenił, że „było to bardzo ostre zatrzymanie” obrońców granicy Rzeczypospolitej. Dodał, że należy oddzielnie traktować to, co stało się na granicy, i sposób zatrzymania żołnierzy. Jak mówił, wydarzenia na granicy „miały miejsce, a żołnierze prawdopodobnie otwarli ogień, miały miejsce wystrzały i - jak to się dzieje w okresie pokoju - sprawa powinna zostać wyjaśniona”.
Prezydent podkreślił, że jeżeli zastosowanie środków przymusu wobec żołnierzy było w tym przypadku nieuzasadnione, to „muszą zostać wyciągnięte absolutnie zdecydowane konsekwencje”. Ocenił, że wówczas „honor tych żołnierzy z całą pewnością został naruszony”, a takie działania Żandarmerii nigdy nie powinny mieć miejsca. Wyraził też oburzenie tym, że wcześniej nie było żadnej informacji na temat tego zdarzenia.
- Dlaczego ja jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych ani BBN nie byliśmy o tym poinformowani? Czy była jakaś próba ukrycia tej sytuacji, czy to była próba zamiecenia tej sytuacji pod dywan, przy jednoczesnym takim potraktowaniu polskich żołnierzy? To rzeczywiście ogromnie bulwersujące – powiedział prezydent. - Nie wiem co było powodem ukrycia tego. Nie wiem czy kampania wyborcza, która w tej chwili się toczy, czy jakiekolwiek inne powody miały miejsce, że rządzący ukrywali ten fakt, że nie informowali o tym ani Zwierzchnika Sił Zbrojnych ani opinii publicznej.
Andrzej Duda zwrócił też uwagę, że niepokojące są ataki na polskich żołnierzy, które w ostatnim czasie miały miejsce i podkreślił, że jeden z zaatakowanych żołnierzy znajduje się w tej chwili w stanie „bardzo dramatycznego zagrożenia dla życia i zdrowia”.