W sobotę (9 listopada) ok. godz. 19.30 mieszkańcy kamienic u zbiegu ul. Zielonej i Zachodniej w Łodzi usłyszeli wielki huk. Po chwili w mieszkaniu na parterze kamienicy przy ul. Zielonej 3 wybuchł pożar.
- Oglądałem telewizję i nagle usłyszałem jakiś hałas, szum jakby ktoś wrzucał coś do śmietnika – mówi jeden z mieszkańców centrum Łodzi - Wyjrzałem przez okno, a tu ogień sięgał do pierwszego piętra.
- Wybuch i od razu ogień, tak jakby z instalacji gazowej – dodaje inny ze świadków zdarzenia.
Na miejsce pożaru przybyło 6 zastępów straży pożarnej i 4 zespoły pogotowia ratunkowego. Z płonącego mieszkania ewakuowano 3 osoby – ok. 40-letniego mężczyznę, ok. 30-letnią kobietę i ok. roczne dziecko.
- Tylko kobieta posiadała funkcje życiowe, lecz zostały one utracone w karetce zespołu ratownictwa medycznego – informuje bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. - Resuscytacje krążeniowo-oddechowe przyniosły pozytywny rezultat tylko w przypadku dziecka i kobiety. Niestety, mężczyzna zmarł.
Z mieszkania sąsiadującego z lokalem, w którym pojawił się ogień, ewakuowane zostały cztery osoby. Nie wymagały one pomocy medycznej.
Dokładne okoliczności zdarzenia będzie badać policja i prokuratura.