W czwartek (11 lipca) ok. godz. 22.40 uwagę policjantów ze skierniewickiej drogówki zwrócił uwagę kierowca Jaguara, który na jednej z głównych ulic miasta znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość – na wiadukcie miał na liczniku 107 km/godz. Na polecenie policjantów, siedzący za kierownicą Jaguara mężczyzna zjechał z wiaduktu i zatrzymał się do kontroli w zatoce przy ul. Sobieskiego. Gdy jeden z policjantów wysiadł z radiowozu i skierował się ku zatrzymanemu kierowcy, ten gwałtownie ruszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Kierowca Jaguara próbował za wszelką cenę zgubić ścigających go policjantów, ale na ul. Kościuszki stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w ogrodzenie, a następnie dachował. Pirat drogowy szybko wysiadł z rozbitego samochodu i próbował uciekać dalej pieszo. Błyskawicznie został jednak zatrzymany.
- Okazało się, że powodem zachowania 21-letniego mężczyzny był sądowy zakaz kierowania pojazdami - informuje kom. Robert Zwoliński z Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach. - Sprawca jechał sam i był trzeźwy. Dodatkowo funkcjonariusze w samochodzie znaleźli niewielką ilość marihuany.
21-latek został zatrzymany i następnego dnia usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania pojazdem mimo sądowego zakazu oraz posiadanie zabronionych środków. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Osobno odpowie także za wykroczenia drogowe popełnione podczas pościgu.