41 proc. Polaków jest niezadowolonych z jakości swojego snu – wynika z najnowszego raportu „Sen Polaków. Straty dla gospodarki. Edycja 2024”, autorstwa UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl. Na problemy ze snem skarżą się głównie osoby w wieku 25-34 lat (wśród nich – 45,1 proc.), z miesięcznym dochodem netto na poziomie 1000-2999 zł (50,7 proc.), ze średnim wykształceniem (42,3 proc.) oraz mieszkańcy miejscowości liczących od 50 tys. do 99 tys. ludności (46,9 proc). Częściej o niezadowoleniu z jakości swojego snu mówią kobiety (44,3 proc.) niż mężczyźni (37,6 proc.).
Autorzy raportu zwracają uwagę, że niewystarczająca ilość i słaba jakość snu blisko połowy Polaków jest kosztowna dla firm i instytucji państwowych, poprzez zmniejszenie produktywności w miejscu pracy.
- Trzeba pamiętać o tym, że osoba dorosła powinna spać co najmniej 7 godzin na dobę, żeby dobrze funkcjonować. Jeśli jest niewyspana, to przestaje być efektywna w pracy, co ma bezpośredni wpływ na gospodarkę. Ostrożnie szacując, problemy ze snem kosztują ją minimum 8 mld zł rocznie - wylicza Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl. - Jest to bazowe wyliczenie, nieobejmujące wypadków przy pracy, faktycznych kosztów prezenteizmu, a także symulowania pracy i sabotowania wyników. Nieuwzględnione zostały również koszty zastąpienia pracowników, procesów rekrutacyjnych i utraconych korzyści związanych z odejściem klientów, które – w mojej ocenie – dołożyłoby co najmniej drugie tyle kosztów. Realne straty są więc wielokrotnie wyższe, niż to wynika z ogólnych szacunków.
Eksperci z platformy ePsycholodzy.pl powołują się też na wyniki badania pt. „Dlaczego sen ma znaczenie – ekonomiczne koszty niewystarczającej części snu” Marca Hafnera i współautorów. Wynika z niego, że pracownicy śpiący mniej niż 6 godzin dziennie wykazują średnio o 2,4 punkty procentowe wyższą utratę produktywności z powodu absencji lub nieobecności niż osoby przesypiające od 7 do 9 godzin na dobę. Ludzie śpiący średnio od 6 do 7 godzin nadal zgłaszają o ok. 1,5 p.p. wyższą utratę produktywności w porównaniu do osób, które śpią od 7 do 9 godzin dziennie.
- Skoro w zeszłym roku było 250 dni roboczych, to oznacza, że pracownik śpiący mniej niż 6 godzin na dobę stracił rocznie, z powodu absencji lub nieobecności w pracy, o ok. 6 dni więcej niż przesypiający od 7 do 9 godzin. Natomiast osobie, której sen trwał od 6 do 7 godzin, ubyło średnio ok. 3,7 dnia roboczego więcej rocznie - tłumaczy Michał Pajdak.
W poniższej galerii znajdziecie 10 sposobów na lepszy sen:
