Zdarzenie miało miejsce w czwartek, 6 maja. Po południu, policjanci otrzymali informację o pożarze w miejscowości Ciężkowice (pow. radomszczański). Jak się okazało, doszczętnie spalił się drewniany budynek gospodarczy. Spłonął również fragment ogrodzenia i duża część sąsiedniego budynku gospodarczego. Łączne straty oszacowano na 23 tys. złotych.
- Obecny na miejscu dzielnicowy od razu zaczął rozmawiać z osobami przebywającymi w pobliżu miejsca zdarzenia - relacjonują policjanci. - Zebrane informacje utwierdziły mundurowych w tym, że pożar nie był dziełem przypadku. Dzielnicowy mając dobre rozpoznanie szybko nabrał podejrzeń, kto może stać za tym chuligańskim zachowaniem.
Już po kilku godzinach, policjanci zatrzymali wytypowanego sprawcę. 36-latek trafił do aresztu.
- Mężczyzna ten kilka miesięcy temu opuścił zakład karny a w tym czasie popełnił kilka innych przestępstw - czytamy w policyjnym sprawozdaniu. - Podczas rozmowy ze śledczymi stwierdził, że podpalił budynek ponieważ chciał się zemścić na jego właścicielu, którego nie lubi.
7 maja prokurator złożył do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego trzymiesięcznego aresztowania. Sąd może zwiększyć wymiar kary, ponieważ 36-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Tym razem grozi mu kara 7 lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności.