44-letnia sieradzanka podjęła pracę jako opiekunka do dziecka w pobliskiej Zduńskiej Woli. Jednak nie tylko to było jej sposobem na zdobycie pieniędzy. Oprócz opieki wykorzystała zaufanie rodziców dziecka i pod ich nieobecność w mieszkaniu, kradła biżuterię w postaci złotych łańcuszków, przywieszki i bransoletki. Po czasie jej pracodawcy zauważyli, że brakuje tych cennych rzeczy. Podejrzewając, że kradzieży mogła dokonać 44-latka, sprowokowali sytuację, która pokazała, że ich przypuszczenia były słuszne.
Polecany artykuł:
Sieradzanka została zatrzymana i w zduńskowolskiej komendzie usłyszała zarzut kradzieży biżuterii na kwotę 5100 zł. Okazało się, że te kradzieże trwały przez kilka dni. Kobieta nie miała dotychczas konfliktów z prawem. O jej dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi jej 5 letni pobyt w więzieniu.