- Do wycieku łatwopalnego rozpuszczalnika doszło w jednym z zakładów produkcyjnych na łódzkim Polesiu, gdzie w wyniku rozszczelnienia instalacji wypływał octan etylu.
- Z zagrożeniem walczyło 22 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej.
- Dzięki szybkiej reakcji, udało się wyeliminować zagrożenie i nikomu nic się nie stało
- Akcja trwała ponad 4 godziny
Wyciek łatwopalnego rozpuszczalnika w zakładzie produkcyjnym w Łodzi
Do zdarzenia doszło w nocy, z niedzieli na poniedziałek (14-15 września) w zakładzie produkującym opakowania przy ulicy Nowy Józefów w Łodzi. Jeszcze przed przybyciem straży pożarnej, pracownicy zakładu wyłączyli linię technologiczną.
Jak informuje rzecznik Wojewódzkiej Straży Pożarnej, w wyniku rozszczelnienia instalacji wypływał octan etylu - łatwopalny rozpuszczalnik drukarski.
"Głównym zadaniem strażaków na miejscu zdarzenia było przepompowanie rozpuszczalnika do podstawionych beczek" - dodaje bryg. Jędrzej Pawlak.
Ratownicy przepompowali wyciek z tacy ociekowej do podstawionych przez zakład beczek. Instalację wyłączono. Łącznie wypłynęło ponad 5 metrów sześciennych octanu.
Polecany artykuł:
Nocny wyciek rozpuszczalnika. Z zagrożeniem walczyło 22 strażaków
W akcji brało udział siedem zastępów, czyli 22 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Ratownicy przepompowali substancję do specjalnych beczek i wyłączyli uszkodzoną instalację.
Przez cały czas akcji sprawdzano stężenie oparów za pomocą eksplozymetrów, aby zapobiec zagrożeniu wybuchem.
"Dodatkowo strażacy monitorowali, czy stężenie tej substancji w powietrzu nie powoduje zagrożenia wybuchem" - wyjaśnia bryg. Jędrzej Pawlak.
Akcja trwała ponad 4 godziny.
Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji pracowników i sprawnej akcji strażaków, udało się opanować sytuację i zapobiec poważniejszym konsekwencjom.
