Jarmark świąteczny w Łodzi hitem sieci
Mieszkańcy Łodzi i turyści od soboty, 29 listopada, mogą poczuć magiczną atmosferę świąt. Tego dnia ruszył jarmark świąteczny w zupełnie nowej lokalizacji, który przyciągnął tłumy chętnych do spróbowania regionalnych specjałów i znalezienia wyjątkowych prezentów. Jednak już na samym starcie nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Do sieci trafiły nagrania, na których widać, jak wiele osób z niecierpliwością czeka na zapalenie światełek na choince. Gdy do wielkiego momentu pozostało 10 sekund, tłum rozpoczął głośne odliczanie. Niestety, gdy zegar wybił godzinę zero, światełka się nie włączyły, co wywołało konsternację. Jak się okazało, próbę rozświetlenia drzewka podjęto w sumie pięć razy i dopiero ostatnia z nich zakończyła się sukcesem. Organizatorzy na bieżąco informowali o problemach technicznych.
- Choinka chyba zamarzła. Zapaliła się iluminacja na Piotrkowskiej, ale do choinki prąd nie doszedł — mówili do zgromadzonych.
"Dwie godziny w kolejce"
Wydarzenie w dniu otwarcia odwiedziła tiktokerka Arbuzazuza, która zrelacjonowała swoją wizytę. W swoim nagraniu pokazała liczne stoiska z krówkami, pierniczkami, owocami w czekoladzie czy kiełbasą. Nie zabrakło też ujęć karuzel.
Uwagę autorki zwróciły jednak przede wszystkim ogromne tłumy. Tiktokerka pokazała, jak długie kolejki ustawiały się do poszczególnych atrakcji i stoisk, w tym do popularnego grzańca galicyjskiego. Jak stwierdziła, przy niektórych stoiskach trzeba było czekać nawet dwie godziny.
- Chyba nic tu nie zjemy — podsumowała.
Komentujący nagranie zauważyli, że można było to przewidzieć w dzień otwarcia jarmarku.
- No cóż, jak się przyjeżdża na odpalenie za 5 razem choinki i zarazem pierwszy dzień jarmarku to nie ma co się dziwić - napisał jeden z nich. - Jak ktoś z Warszawy to może na spokojnie przyjechać jak jakimś cudem będzie padać śnieg i będzie ładnie.
- Byłam dziś o 14, luzik był. W sumie w pół godziny zjedliśmy langosza oscypka i wypiliśmy grzańca - dodała kolejna użytkowniczka TikToka.
Świąteczny jarmark na Placu Wolności będzie działać do 6 stycznia.
ZOBACZ TEŻ: Pokemony, różowe gofry i zakręcone ziemniaki. Sprawdziliśmy łódzkie jarmarki bożonarodzeniowe