Tragiczne wydarzenia rozegrały się w niedzielę (21 lipca) na Księżym Młynie w Łodzi. Po godz. 18 łódzcy strażacy zostali poinformowani, że w stawie przy ul. Przędzalnianej utonął mężczyzna. Po przybyciu na miejsce ratownicy wydobyli z wody ciało 48-letniego mężczyzny. Niestety, mimo prób reanimacji, 48-latka nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Dokładne okoliczności śmierci 48-latka wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna sam wszedł do stawu, po czym zniknął pod powierzchnią wody.
Nie było to jedyne utonięcie tego dnia w Polsce. W całym kraju w niedzielę (21 lipca) utonęło aż 10 osób. Oprócz Łodzi do tragedii doszło też w: Lewinie Brzeskim (woj. opolskie); Starych Gniewicach, Tarczynie i Nieporęcie (woj. mazowieckie); Stradunach (woj. warmińsko-mazurskie); Krakowie i Grodzisku (woj. małopolskie); Wołkowianach (woj. lubelskie) oraz Bolesławcu (woj. dolnośląskie).
Łącznie, w weekend utonęło w Polsce 17 osób, a od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała już 177 utonięć.