Za nami pierwszy dzień matur, podczas którego uczniowie zmagali się z językiem polskim. Mimo dużego stresu związanego z początkiem egzaminów większość z nich wychodziła z sal raczej w pozytywnym nastroju.
- Myślę, że poszło mi całkiem nieźle. Jestem w miarę zadowolona. Była łatwiejsza niż próbna. Tematy wypracowań były bardzo obszerne i można było bardzo dużo napisać.
- Myślałem, że będzie trudniejsza, więc jestem zadowolony. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
- Dzisiaj to na spokojnie. Lajcik, bo to tylko polski, który zawsze jakoś uda się zdać.
Największą przedmaturalną zagwozdką jest temat wypracowania, który pojawi się na maturze. Często budzi on postrach wśród zdających, ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Jak twierdzą sami uczniowie – poradzili sobie z tym zadaniem.
- W tym roku pojawił się temat – człowiek jako istota pełna sprzeczności, a drugi dotyczył bohaterstwa.
- Wybrałem temat o sprzecznościach w naturze człowieka. Był to nieco inny temat niż omawialiśmy, ale wydaje mi się, że poszło dobrze.
- Powiedzmy, że było coś dla każdego. Było "Przedwiośnie", "Pan Tadeusz" i jeszcze wiersz. Ja akurat wybrałem „Przedwiośnie”.
Polecany artykuł:
Pierwsza podstawowa matura już się skończyła, ale teraz pora na pozostałe dwa dni. Egzamin z polskiego i angielskiego ma być tylko rozgrzewką przed ostatnim, bo wtedy na maturzystów czeka matematyka.
- Największą zmorą maturzystów jest matematyka. Jutro angielski, to powinna być „bułka z masłem”. W poniedziałek będę bardziej obgryzał paznokcie.