Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka znowu zaskakuje. Tym razem nagrał film, w którym wystąpił w roli zatroskanego przyjaciela Europy, a nawet całej planety. U jego boku wystąpił białoruski biznesman Siarhiej Ciacieryn.
- Nie damy, Siarheju Siamionawiczu, Europie zamarznąć. Pomożemy naszym braciom, może i oni kiedyś nam pomogą - można usłyszeć na filmie zamieszczonym na kanale białoruskiego reżimu Telegram.
Przyjaciel prezydenta Łukaszenki odpowiada:
- Sasz, pan myśli o wszystkich - i o Europie, i o całej Planecie.
- No, a jak inaczej. Przecież jesteśmy centrum Europy. Jesteśmy z tego dumni - odpowiada mu dyktator.
Następnie panowie biorą się za pracę i zaczynają rąbać drewno. Po krótkiej rozmowie na temat jakości drewna, prezydent Białorusi stwierdza:
- Słuchaj, Europa nie ma wyboru teraz. Świerk, brzoza...Najważniejsze, żeby było ciepło.
Polecany artykuł:
Później w swoim happeningu Łukaszenka odnosi się do prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego:
- Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli.
- Nie zamarzli? - dopytuje Siarhiej Ciacieryn.
- Tak - odpowiada krótko prezydent Białorusi.
- Przecież to są nasi sąsiedzi - mówi białoruski biznesmen.
- Tak, może się opamiętają? - tymi słowami dyktator kończy się nagranie.
Wideo wraz z tłumaczeniem zamieściła białoruska telewizja Biełsat, nadająca z terytorium RP.