Łódzkie PCK nie chciało narażać pracowników, wolontariuszy i podopiecznych na możliwość zakażenia. Teraz dostali niezbędne wyposażenbie i od czwartku wznawiają akcję rozdawania żywności. - Trzeba jednak zachować ostrożność. Do naszej siedzibiby przy Piotrkowskiej 203/205 będzie można wchodzić pojedynczo, a osoby czekające na zewnątrz muszą zachować odpowiedni dystans - mówi dyrektor łódzkiego PCK Michał Siemiński. Z takiej formy wsparcia korzysta ok 3,5 tys łodzian. Jest jednak możliwość, by paczki żywnościowe trafiły do innych potrzebujących. - Wszyscy, którzy potrzebują pomocy powinni zgłosić się do pracownika MOPS, a on wyda do nas skierowanie - mówi Michał Siemiński.
W paczkach są artykuły spożywcze m.in kasze, ryż, cukier, mleko w proszku, puszki mięsne i rybne, żółty ser oraz makarony.
Łódzkie PCK od początku epidemii wspiera też służby ratownicze, najczęściej zawozi im zapas słodyczy, bo często na dyżurze nie mają czasu by zjeść posiłek i batonik pomaga przetrwać.