Tydzień temu siatkarki ŁKS-u odwiedziły Kanary, aby zmierzyć się z drużyną Hidramar Gran Canaria. Pierwszy mecz w ramach 1/32 finału CEV Cup okazał się sukcesem i pokazem siły łodzianek. Nie oddały żadnego seta i przez większość meczu to one dyktowały warunki.
Mimo znacznej przewagi po wyjazdowym meczu zawodniczki nie mogły być pewne awansu. Ich sojusznikiem na pewno nie był terminarz. Między dwoma pucharowymi meczami odbyło się ligowe spotkanie z Sokołem Mogilno. W tym przypadku ponownie to Wiewióry były górą. Jednak kibice zastanawiali się czy rozegrane 4 sety na wyjeździe nie wpłyną na dyspozycję w CEV Cup.
Wszelkie obawy i wątpliwości okazały się niepotrzebne. ŁKS pokazał, że jest zespołem na najwyższym światowym poziomie i rozgrywanie meczów co kilka dni nie stanowi dla nich problemu. W rewanżowym spotkaniu z Hidramar Gran Canaria łodzianki dały pokaz umiejętności swoim kibicom. Zespół z Hiszpanii był bezradny. ŁKS wygrał wszystkie 3 sety, a każdego z nich można opisać tylko jednym słowem – dominacja. Pierwszy i trzeci zakończył się wynikiem 25:14, a drugi 25:15.
ŁKS czeka teraz krótka przerwa od międzynarodowych rozgrywek. W kolejnej fazie pucharu zagrają 26 listopada. Ich rywalkami będzie włoski zespół Igor Gorgonzola Novara. Ten mecz odbędzie się w Łodzi, a wyjazdowy rewanż zostanie rozegrany 11 grudnia.
Budowa tunelu pod Łodzią. Pod tymi budynkami przejdzie Katarzyna