Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka zapowiedziała, że miasto wróci do rozmów z PGE Obrót, z którym zamierza podpisać umowę na sprzedaż rezerwową energii. Wcześniej wiceprezydent informowała o poważnych problemach z podpisaniem umowy na dostawę energii elektrycznej w 2023 roku. Do ogłoszonego przetargu nie wystartowała żadna spółka energetyczna. Postępowanie zostało więc unieważnione, a miasto przystąpiło do negocjacji z wolnej ręki. Pierwotne warunki zaoferowane przez PGE zaskoczyły jednak przedstawicieli magistratu, którzy określiły je jako „nierealne do zrealizowania”.
CZYTAJ WIĘCEJ: W łódzkich szkołach zabraknie prądu? „Warunki narzucone przez PGE są nierealne do spełnienia”
Na spotkaniu z podsekretarzem stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Anną Łukaszewską-Trzeciakowską, w którym wzięli udział także samorządowcy z Tarnowa i Olsztyna, przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz energetycznych spółek, łódzcy samorządowcy dowiedzieli się, że „spółki Skarbu Państwa nie mają prawa żądać od samorządów dodatkowych opłat ani zabezpieczeń przed podpisaniem umowy na dostawę energii”.
- Wracamy do rozmów z PGE Obrót, z tym podmiotem podpiszemy umowę na sprzedaż rezerwową energii, stawka zagwarantowana ustawą to 785 zł za megawatogodzinę plus VAT i opłata przesyłowa - wyjaśnia Małgorzata Moskwa-Wodnicka. - Oczywiście, będziemy ponownie ogłaszać przetarg na dostawę prądu i na przyszły rok dla Łódzkiej Grupy Zakupowej, ponieważ chcemy sobie i pozostałym podmiotom Grupy zapewnić stałą stawkę przez cały rok, a sprzedaż rezerwowa takiej gwarancji nam nie daje.
Zgodnie z prawem cena energii dla samorządów nie może być wyższa niż 785 zł za MW/h plus VAT i opłata przesyłowa. Ile dokładnie będzie trzeba zapłacić - wciąż nie wiadomo. Szacuje się, że może to być kwota 1,2 tys. - 1,5 tys. zł za MW/h. Spółki Skarbu Państwa nie mają jednak prawa żądać żadnych dodatkowych opłat, ani stawiać warunków brzegowych, uzależniając od ich spełnienia przystąpienie do negocjacji z samorządami.
- Liczę, że po tym spotkaniu władze spółek energetyczny się opamiętają, podpiszemy umowę a kwotą obowiązującą będzie zapisane w ustawie 785 złotych plus VAT i przesył – dodaje Piotr Bors, dyrektor departamentu Pracy, Edukacji i Kultury. - Naszym celem jest utrzymanie Łódzkiej Grupy Zakupowej, ponieważ doświadczenia poprzednich lat pokazują, że zaoszczędziliśmy w ten sposób sporą kwotę, podpisując umowę dla wielu podmiotów.
Od 2014 r. Łódź kupuje energię w przetargu nieograniczonym w ramach Łódzkiej Grupy Zakupowej, w skład której wchodzą jednostki miejskie, spółki, inne samorządy ze Stowarzyszenia Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego. Dzięki uczestniczeniu w ŁZG Łódź dotychczas zaoszczędziła na kosztach energii ok. 80-90 mln zł. W przetargu na 2023 r. w ŁZG znalazło się 6,9 tys. punktów poboru energii, czyli m.in. 341 jednostek podległych miastu, 12 innych samorządów województwa łódzkiego, 11 spółek miejskich, 35 innych jednostek np. OSP, PSP, ZOZ oraz 4 uczelnie.