ŁKS powraca na własny stadion, aby przerwać passę porażek. Rycerze wiosny przegrywali w trzech ostatnich meczach. Jednak, ich kolejnym rywalem będzie Jagiellonia Białystok, która jest w świetnej formie. Żółto-czerwoni zdobyli 15 punktów w 7 meczach i aktualnie zajmują 2. miejsce w tabeli
- Chcemy wygrać z Jagiellonią. Styl będzie na drugim planie. Musimy być skuteczni w działaniach i jednocześnie dobrze zabezpieczać swoją bramkę. […] Staramy się robić wszystko, żeby mobilizować zespół. Wiemy, że zagraliśmy w Częstochowie dobry mecz, który nie przyniósł nam punktów. Nie możemy być rozprężeni. W piątek oba zespoły będą chciały zgarnąć pełną pulę – przed meczem powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Jagiellonia ma na swoim koncie 5 zwycięstw i 2 porażki – pierwszą zaliczyli z aktualnym mistrzem Polski, czyli Rakowem Częstochowa, a drugą ze Śląskiem Wrocław, który aktualnie znajduje się na szczycie tabeli Ekstraklasy.
- Nie chcemy zmieniać systemu gry, ale chcemy się rozwijać w tym, co obecnie realizujemy. Najważniejsza zawsze była i będzie reakcja na wydarzenia boiskowe. Dużo o tym rozmawiamy i przekładamy na proces treningowy. Wiem, że przed nami intensywny tydzień, ale w tej chwili skupiam się tylko na spotkaniu w Łodzi – powiedział Adrian Siemieniec, trener Jagielloni.
Można liczyć na wielkie widowisko, ponieważ Jagiellonia to zespół, który zdobywa dużo goli, ale również sporo ich traci. Bilans bramkowy aktualnego wicelidera wynosi 15:10. Gorzej wygląda sytuacja ŁKS-u, który stracił 12 bramek, a strzelił tylko 4.
Mecz ŁKS-u z Jagiellonią odbędzie się 22 września o 20:30.