Na portalu społecznościowym pojawił się apel pana Andrzeja Słowikowskiego, który uprawia tulipany w Łodzi. Prosi tam aby pomóc w odzyskiwaniu zainwestowanych pieniędzy kupując symbolicznego kwiatka. W sieci zawrzało. Pod postem na facebooku pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których łodzianie pytali o szczegóły. Pojechaliśmy aby sprawdzić jaką siłę dają media społecznościowe. Chcieliśmy zakupić 10 bukietów, ale jak się okazało było tylko 5. Reszta została wyprzedana.
Pan Andrzej był mile zaskoczony.
- Ludzie przyjeżdżali wczoraj i dzisiaj od rana. Serce się raduje, że 30 tysięcy tulipanów nie pójdzie na marne. W związku z epidemią wszystkie ryneczki są zamknięte, giełdy też, więc nie mamy gdzie sprzedawać kwiatów. Razem z żoną postanowiliśmy napisać post. Nie musieliśmy długo czekać na odzew - mówi właściciel.
To była pierwsza tura, na kolejną trzeba poczekać tydzień, aż kwiaty będą gotowe do ścięcia. Państwo Słowikowscy zapewnili, że znajdą się tutaj wszystkie kolory tęczy.
Na miejscu spotkaliśmy Panią Zofię, która zobaczyła post i także postanowiła pomóc.
- To niesamowite jak bardzo potrafimy się wspierać w tak ciężkich chwilach. Sama prowadzę firmę i wiem jak jest ciężko - przekonuje.
Przeglądając media społecznościowe zwróciliśmy uwagę, że takich ogłoszeń jest więcej. Pamiętajmy aby wspomagać małe, lokalne firmy. Bukiet tulipanów umili nam kwarantannę, a przedsiębiorcy pozwoli odzyskać zainwestowane pieniądze.
