Tatuowanie ciała to temat nadal wywołujący wiele kontrowersji. Nikt by jednak nie przypuszczał, że tatuaże mogą doprowadzić do kłótni pomiędzy duchownymi. Wszystko zaczęło się od postu na Twitterze ks. Janusza Chyły, proboszcza parafii w Chojnicach.
Do wpisu postanowił się odnieść jeden z najbardziej rozpoznawalnych księży w Polsce - ojciec Grzegorz Kramer.
Na lakoniczne pytanie odpowiedział proboszcz z parafii w Chojnicach, czego nie pozostawił bez odpowiedzi ojciec Kramer.
Ostatecznie wymianę zdań zakończyło zdjęcie wysłane przez ojca Kramera, przedstawiające tatuaż, który robił sobie na ręce.
Ożywiona dyskusja pomiędzy duchownymi wywołała burzę w sieci. Posypały się komentarze innych użytkowników Twittera.
Jeden z użytkowników napisał: "(...) Ktoś zadaje sobie trud, ból, inwestuje czas i pieniądze w coś, co staje się ważne tym samym. Tatuaże nie są istotne same w sobie, ale istotnym jest to, czego są manifestacją, jakich braków i jakich niespełnionych potrzeb".
Na co odpowiedział inny: "piszesz że to jakaś oznaka słabości. skąd to wziąłeś? Rozmawiasz z ludżmi, którzy mają tatuaże? pytasz się o powody? czy po prostu idziesz ulicą, widzisz tatuaż i myślisz "tak, tej osobie czegoś brakuje w życiu..."? powodów do zrobienia tatuaży jest pewnie z milion".
Niemal każdy z komentarzy pod postami księży doczekał się reakcji innej osoby. W Internecie nadal trwa ostra wymiana zdań na temat tatuowania ciała.
