Najwidoczniej problem smogu w województwie zszedł na dalszy plan. Świadczyć o tym mogą zmiany w ustawie antysmogowej. Sytuacja jest zupełnie inna niż kiedy uchwalaliśmy te przepisy - tak łódzki urząd marszałkowski argumentuje propozycje zmian w uchwale antysmogowej. Decyzją radnych likwidacja kopciuchów w Łódzkiem zostanie opóźniona o dwa lata. Przeciwko takiemu działaniu protestują aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego.
Radni sejmiku uznali, że używanie pieców bezklasowych będzie zabronione dopiero od stycznia 2025-ego roku.
- Szkoda, bo mieliśmy jedną z najlepszych uchwał antysmogowych w kraju. Mam tutaj na myśli najbardziej restrykcyjne przepisy, w najlepszy sposób chroniące jakości powietrza. Niestety, po tych zmianach mamy jedną z najgorszych uchwał antysmogowych - mówi Marek Kwiatkowski z Łodzi bez Smogu.
Decyzja ma być spowodowana zmianami na świecie. Według urzędników, dzięki zmianom w uchwale mieszkańcom ma być łatwiej zapewnić ogrzewanie w domostwach.
- Trzeba zacząć od tego, że ustawa, która była przyjęta w 2017 roku, a zaczęła obowiązywać od 2018, była przyjmowana w innych realiach geopolitycznych jak i społecznych. Jeżeli popatrzymy na sytuację w kraju i to co się dzieje za wschodnią granicą, to już mamy przesłanki, że trzeba inaczej spojrzeć na przepisy prawa, które wynikają z tej uchwały. Mamy zupełnie inną sytuację, jeśli chodzi o pozyskiwanie i ceny surowców. Jeszcze po drodze była pandemia, która spowodowała, że zostały przerwane cykle produkcyjne – mówi Edyta Marcinkowska z departamentu środowiska.
Mimo, że decyzja ma być kierowana dobrem mieszkańców, to sami zainteresowani zauważają błędy tych zmian.
- Moim zdaniem powinni to trochę odsunąć w czasie, żeby zdążyć ludziom jakoś pomóc. Przedłużanie aż na kilka lat jest bez sensu. Jeżeli ludzie nie mają wyjścia to powinni uzyskać jakąś pomoc, a nie palić czym popadnie, bo to też jest złe.
- Powinniśmy wiedzieć, że czystość powietrza jest priorytetem, żebyśmy dokonali jakiejś zmiany cywilizacyjnej jako miasto, bo to jest naprawdę poważny problem. Nie można też wylewać dziecka z kąpielą.
Szacuje się, że w Łódzkiem na wymianę czeka ponad 150 tysięcy kopciuchów, z czego aż 80 tysięcy w samej Łodzi.