Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, zorganizowanej przez zarząd Widzewa Łódź, odpowiedziano na zarzuty, które pojawiły się w związku z opublikowaniem przez MAKIS filmiku z prezesem klubu w roli głównej.
- Jako Klub nie możemy pozostawić obojętnie tego, co się stało. Jeżeli pojawia się tak zmanipulowany film, który szkaluje prezesa, to nie sposób nie zareagować. Jeżeli to jest działalność spółki Miasta, to naprawdę jest to zarówno przykre, jak i wymaga podjęcia określonych działań prawnych. Zestawienie, w którym sugeruje się, że prezes przywiózł obraźliwy transparent jest ewidentną nieprawdą. Oczekujemy tego, by ktoś z nadzoru spółki miejskiej przyjrzał się tej sytuacji, która powoduje duże straty wizerunkowe Klubu. (...) Miasto zbudowało ten stadion, ale wszyscy wiemy, że to jest miejsce Widzewa. Nie oczekujemy od Miasta ogromnego wsparcia, ale nie chcemy także napotykanych przeszkód, jak choćby instalacja nowego herbu czy oczekiwanie na zgodę, by móc wykonać mural z wizerunkiem Krzysztofa Surlita – mówił Tomasz Stamirowski, większościowy udziałowiec Widzew Łódź S.A., którego słowa można przeczytać w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej klubu.
Polecany artykuł:
Innym problemem między Widzewem a miastem jest wypowiedzenie umowy najmu przestrzeni biurowych, które klub otrzymał w ostatnich dniach. Do tej pory te miejsca znajdowały się na terenie stadionu, teraz konieczne będzie znalezienie innego miejsca. W piśmie z wypowiedzeniem stwierdzono, że w lokalach jest prowadzona działalność pozasportowa.
Jednak MAKiS ma zupełnie inne zdanie w tej sprawie. Spółka uważa, że prezes Dróżdż zachował się skandalicznie i sprawa wraz z nagraniami z monitoringu ma zostać skierowana do prokuratury, tak wynika z oświadczenia przesłanego przez UMŁ.
Jednakże na dzisiejszej konferencji prasowej MAKiS wyraził nadzieję na kompromis.
- Żałuję, że w ogóle doszło do takiego konfliktu spowodowanego przez Pana prezesa i chciałbym, żeby został zakończony.(...) Nie wiem co będzie dalej, ale jestem gotowy na kompromis – mówi Sławomir Worach, Prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu.
Przypomnijmy, że konflikt zaczął się w piątek, po meczu Widzewa z Legią. Na trybunach pojawił się transparent nieprzychylny władzom Łodzi. W poniedziałek Biuro Rzecznika Prasowego Prezydent Miasta Łodzi wysłało do lokalnych mediów oświadczenie Sławomira Woracha, prezesa Miejskiej Areny Kultury i Sportu, w sprawie prezesa Widzewa wraz z materiałem filmowym. Oto treść oświadczenia:
"Pomimo wielokrotnych prób ułożenia relacji na linii RTS Widzew, Miejska Arena Kultury i Sportu oraz Miasto Łódź, po piątkowym meczu Widzew - Legia i zachowaniu Prezesa klubu RTS Widzew, poprawne relacje wydają się być niemożliwe. Dlatego zdecydowaliśmy się sprawę skandalicznego zachowania pana Mateusza Dróżdza skierować do prokuratury i ujawnić nagrania z monitoringu. Zawiadomienie dotyczyć będzie m. in. niszczenia mienia, przygotowania i wywieszania szkalujących transparentów oraz zakłócania imprezy masowej. Działania Pana Prezesa mogły doprowadzić do znacznego opóźnienia rozpoczęcia meczu, problemów z wpuszczaniem gości na stadion, utrudnień w pracy służb bezpieczeństwa. Prezes Dróżdż próbował nawet fizycznie blokować wejście do strefy VIP i na stadion. Z tak nieobliczalną i rozchwianą emocjonalnie osobą zwyczajnie nie da się współpracować. Na dowód skandalicznych zachowań Pana Prezesa, a w aktywnym linku poniżej publikujemy materiał filmowy".
Film został wkrótce usunięty, jednakże internauci przesyłają go sobie w mediach społecznościowych.
Po jego obejrzeniu można odnieść wrażenie, że za wywieszeniem transparentu stoi prezes Dróżdż.
Film był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Do sprawy odniósł się także Maciej Klimek, dziennikarz telewizji Canal +, widoczny na nagraniu.
W odpowiedzi na oświadczenie MAKiS, klub także wydał oświadczenie.
Można w nim przeczytać, że "zarejestrowany fragment monitoringu pochodzi z dnia 11 sierpnia. Wskazywany przez prezesa Mateusza Dróżdża transparent to materiał wniesiony przez kibiców gości w trakcie meczu Widzewa z GKS-em Katowice we wrześniu 2021 roku".
Kolejną odsłoną konfliktu były wtorkowe konferencje Widzewa i MAKiS.