Interwencja straży miejskiej podczas meczu Widzew - Legia
Do sytuacji doszło w sierpniu 2022 roku podczas meczu Widzewa z Legią. Jak tłumaczył prezes Widzewa Mariusz Dróżdż, podczas rozgrywek na stadionie pojawili się funkcjonariusze straży miejskiej, którzy w pełnym umundurowaniu "zdjęli" cały parter i pierwsze piętro klubowego budynku, podczas gdy zgodnie z prawem całe wydarzenie zabezpieczała policja. Decyzja ta miała zostać podjęta w związku z informacją otrzymaną z anonimowego źródła, która mówiła o możliwości zakłóceń ładu i porządku na terenie stadionu.
Radny Rafał Markwant natomiast skierował w te sprawie interpelację do prezydent miasta Hanny Zdanowskiej. Jak tłumaczył, "z relacji świadków wynika, iż pracownicy łódzkiej straży miejskiej zachowywali się w sposób konfrontacyjny, demonstrując w nadmierny sposób swoje władztwo publiczne, uniemożliwiając uczestnikom imprezy masowej organizowanej na stadionie swobodne korzystanie z obiektu, w tym ograniczając możliwość korzystania z pozostałych lóż znajdujących się w obiekcie".
Natomiast wiceprezydent miasta Adam Pustelnik poinformował, że obecność funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Łodzi w budynku klubowym była uzgodniona z Policją w formie werbalnej, podczas odpraw poprzedzających mecz.
Wojewoda wszczął postępowanie
Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński przeprowadził we wrześniu kontrolę doraźną Straży Miejskiej w Łodzi. Jak wyjaśnił, ocenie podlegały okoliczności i zasadność podejmowania działań oraz stosowania uprawnień przez funkcjonariuszy podczas meczu. Jej wyniki przedstawił na czwartkowej konferencji prasowej.
"Po zbadaniu okoliczności interwencji straży miejskiej w Łodzi podczas meczu RTS Widzew Łódź z Legią Warszawa podjąłem decyzję o zgłoszeniu sprawy do prokuratury oraz o nakazanie wdrożenia w Straży Miejskiej nowych procedur. Wyjaśnienia komendanta są nieprzekonujące i winny zostać złożone pod przysięgą(...) Interwencja z powodu ustnej informacji nieznanego pochodzenia, bez jakiejkolwiek notatki czy procedury przypomina Dziki Zachód, a nie demokratyczny kraj. Tego rodzaju zachowania mogą sprawić, że straż miejska będzie traktowana jak prywatna agencja ochrony miejskich VIP-ów. To niedopuszczalne, by poza procedurami wysyłać funkcjonariuszy posiadających środki przymusu bezpośredniego do działania w mieście. Ponieważ istota tej sprawy zagraża porządkowi prawnemu wnioskuję, by zbadał ją prokurator" - przekazał wojewoda
Widzew wydaje oświadczenie po konferencji wojewody
Po konferencji Tobiasza Bocheńskiego, zarządcy Widzewa wydali oficjalne oświadczenie. Twierdzą, że są otwarci na wszelkie rozmowy z miastem. Jednak nie podoba im się fakt wykluczenia z nich prezesa Mateusza Dróżdża. Klub wspiera prezesa we wszelkich działaniach i chce, aby brał udział w rozmowach, które go dotyczą.
Dla klubu ważna jest współpraca z UMŁ. Twierdzą, że władze miasta chcą wpłynąć na strukturę klubu. W oświadczeniu czytamy: "Jednocześnie nie możemy pozostać biernym na próbę szantażu ze strony władz miasta, które próbują doprowadzić do zmian w Zarządzie Klubu, pod groźbą braku współpracy w obszarze przygotowania wniosku o uzyskania środków finansowych z programu Ministerstwa Sportu w edycji 2022". To też pokazuje jak dla Widzewa jest ważna sprawa rozwoju ośrodków treningowych dla młodzieży klubu, o której pisaliśmy TUTAJ.
Mimo swoich twardych warunków i zarzutów, według których miasto ma dążyć do podzielenia widzewskiego środowiska, klub chce rozpocząć rozmowy. Miałyby one być korzystne dla oby stron, ponieważ pieniądze pozyskane z Ministerstwa Sportu odciążą miastowy budżet, a Widzew i inne podmioty otrzymają lepszą infrastrukturę.