- Kapsuła Dragon z Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim przeleciała nad Polską.
- Misja Axiom-4 zakończy się dziś wodowaniem na Oceanie Spokojnym.
- Wejście w atmosferę to najtrudniejszy etap misji – kapsuła rozpędzona do 27 tys. km/h musi przetrwać temperatury sięgające 2000°C.
- Powrót na Ziemię jest planowany na godz. 11:31 czasu polskiego.
Dragon przeleciał nad Łodzią
Ostatni przelot nad Polską był wyjątkowy nie tylko dla fanów astronomii, ale i dla mieszkańców Łodzi. Kapsuła Dragon „Grace”, z której korzystają członkowie misji Axiom-4, przemknęła nad centrum kraju, umożliwiając obserwatorom zobaczenie Polaka wracającego z kosmosu.
Tuż przed godziną 23:00 czasu polskiego zarówno Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS), jak i kapsuła Dragon znalazły się nad Polską. ISS była widoczna jako jasny punkt na niebie od godz. 22:47 do 22:54, natomiast 2,5 minuty później pojawił się słabszy, ale dostrzegalny obiekt – kapsuła Dragon. To właśnie w niej leciał Sławosz Uznański-Wiśniewski, który być może w tym momencie spoglądał z orbity na swoją rodzinną Łódź.
Powrót na Ziemię przez ogień atmosfery
Wejście kapsuły w atmosferę to najtrudniejszy etap całej misji. Kapsuła z astronautami pędzi z prędkością 27 tys. km/h, uderzając w coraz gęstsze warstwy powietrza. To powoduje powstanie plazmy o temperaturze sięgającej 2000°C.
– Wejście w atmosferę to najbardziej dramatyczny moment całej misji. […] Meteory, które widzimy nocą na niebie, spalają się w takim procesie, a Ziemia jest chroniona przed spadaniem takich asteroid. Ale nam zależy na tym, aby astronauci ten proces przetrwali – wyjaśnił Karol Wójcicki, popularyzator nauki z fanpage’a „Z głową w gwiazdach”.
System osłony termicznej kapsuły Dragon zaprojektowano tak, by chronić załogę podczas tego ekstremalnego etapu. Opadanie kapsuły kończy się otwarciem spadochronów ok. 2 km nad Ziemią i wodowaniem – planowanym na godz. 11:31 czasu polskiego u wybrzeży Kalifornii.