Przez wiele lat sezon ogródkowy na Piotrkowskiej zaczynał się pod koniec kwietnia, tuż przed majówką.
Restauratorzy doskonale wiedzą, że Łodzianie i goście lubią ogródki, pogoda sprzyja więc się pośpieszyli. Liczą na to, że stoliki będą oblegane, bo wszyscy stęsknili się za wspólnym spędzaniem czasu - mówi menadżer ulicy Piotrkowskiej Piotr Kurzawa
Zainteresowanie jest spore, w większości ogródków prawie wszystkie miejsca były zajęte.
Cieszymy się, że już można posiedzieć na świeżym powietrzu. W ogródku nawet kawa inaczej smakuje. Można odpocząć, spotkać się z przyjaciółmi. Wieczorem jest klimatycznie, Piotrkowska tętni życiem, a jak komuś jest chłodno to może okryć się kocem - mówią łodzianie.
To jest pierwszy od dwóch lat sezon ogródkowy, w którym nie ma obostrzeń sanitarnych. W ubiegłych sezonach miasto wspierało restauratorów, którzy byli w trudnej sytuacji z powodu pandemii koronawirusa. Właściciele kawiarni i restauracji nie musieli płacić za zajęcie pasa drogi, teraz te opłaty wracają.
Menadżer ulicy Piotrkowskiej spodziewa się, że na reprezentacyjnej ulicy Łodzi będzie działać kilkadziesiąt ogródków. Już widać, że niebawem otworzą się kolejne. Pracownicy kompletują stoliki i krzesełka, odświeżają parasole i sadzą rośliny.