Nastał niespodziewany przełom w sprawie Łodzianki. Ten piłkarski ośrodek szkoleniowy, z którego korzysta Widzew Łódź już od dawna wymaga remontu. Klub się go domagał zwłaszcza, że pojawiła się możliwość uzyskania dofinansowania z ministerstwa. Początkowo wydawało się, że nie dojdzie do współpracy Widzewa z miastem. Jednak teraz opublikowano informację o złożeniu wniosku. Koszt remontu, który obejmie odnowę dwóch boisk przy Małachowskiego i budowy nowego w sąsiedztwie stadionu, obejmie 10,5 mln zł. Dofinansowanie może wynieść 7 mln zł, natomiast 3,5 mln ma pochodzić z budżetu miasta.
Polecany artykuł:
Mimo remontu na horyzoncie, Widzew nie zamierza porzucać planów budowy nowego ośrodka szkoleniowego. Według klubu oba projekty powinno się zrealizować, aby odpowiednio rozwijać drużynę.
- To, że będziemy dążyć do budowy własnego ośrodka jest oczywiste, bo klub musi się rozwijać. Procedura ministerstwa dopiero się rozpocznie, więc czeka nas jeszcze stały tok procedowania. Mamy nadzieję, że ze szczęśliwym finałem. Najważniejsze jest, że osiągnęliśmy porozumienie z MOSiRem w sprawie złożenia wspólnego wniosku. Bardzo dobrze, że tak się stało. Dziękujemy wszystkim osobom w tym zaangażowanym – MOSiRowi, miastu i oczywiście urzędnikom ministerstwa. Czeka nas cała droga proceduralna, żeby uzyskać te środki na remont boisk na Łodziance i budowy dodatkowego boiska w sąsiedztwie stadionu. Natomiast to absolutnie nie zamyka pomysłu budowy własnego ośrodka. Ta liczba boisk, które uzyskamy z programu ministerstwa to jest coś co pozwoli nam w miarę normalnie funkcjonować. Zaspokaja takie bieżące potrzeby, ale jeśli poważnie myślimy o rozwoju akademii i klubu to musimy dążyć do budowy kolejnych boisk z czego absolutnie nie rezygnujemy – mówi Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa Łódź.