Jak przekazał nam Mikołaj podróż nie należała do najprzyjemniejszych. Na granicy trzeba było czekać ponad 8 godzin. Straż graniczna przekazała formularz, który każdy przekraczający granicę musiał wypełnić. Dodatkowo sanitariusze w specjalnych kombinezonach zmierzyli temperaturę.
- Teraz czeka mnie dwutygodniowa kwarantanna, ale cieszę się, że spędzę ją z rodziną, w Polsce. We Francji pracowałem i mieszkałem w regionie, w którym jest najwięcej zachorowań na koronawirusa, bałem się - dodaje.
Nie wszyscy zdecydowali się na powrót do kraju z powodu epidemii. Studenci z łódzkich uczelni, którzy wyjechali na Erasmusa mają możliwość wyboru. Wielu z nich zostało na obczyźnie gdzie przechodzą kwarantannę.
Paulina Drobniczak to studentka architektury na Politechnice Łódzkiej, która jest na erasmusie w Portugalii. Razem z koleżankami podjęły decyzję, że zostają.
- Dostałyśmy maila od naszej łódzkiej uczelni, że w każdej chwili możemy wrócić do Polski. Dużo osób radzi nam, żebyśmy teraz nie podróżowały, bo jest to bardziej niebezpieczne niż siedzenie w domu. Portugalska uczelnia zapewnia nam zajęcia online dlatego nie musimy wychodzić z domu. Czujemy się tutaj bezpieczne - tłumaczy studentka.
Szczegółowe informacje dotyczące powrotu do Polski można uzyskać dzwoniąc na specjalną infolinię: 48 22 523 8880.