Gdzie są TE dzieci? - billboardy z takim hasłem pojawiły się w ostatnich tygodniach w wielu polskich miastach. Stoi za nimi Fundacja "Nasze Dzieci - Edukacja, Zdrowie, Wiara" z Kornic, która chciała w ten sposób zwrócić uwagę na problem dzietności w Polsce.
- Z roku na rok rodzi się coraz mniej dzieci i tutaj chcemy skłonić do myślenia. Przedstawiamy dzietność rodzin m.in. w latach 50-tych, 80-tych i jak to wygląda obecnie (...) nasza Fundacja stara się wspierać rodziny jako naturalnego i najważniejszego środowiska wychowawczego dla człowieka - tak ideę kampanii wyjaśniła portalowi Wirtualnemedia.pl Iwona Muszyńska, sekretarz Fundacji z Kornic.
Kampania wywołała lawinę komentarzy w całej Polsce. Odniósł się do niej między inny polityk Robert Biedroń na Twitterze.
Kontrowersyjna akcja billboardowa stała się także przyczynkiem do nowej kampanii reklamowej łódzkiego ZOO, a konkretnie nowo otwartego Orientarium, które przyciąga wielu turystów.
Hasło: "Tu są TE dzieci" spodobało się internautom, o czym świadczy ponad 3 tys. polubień na Facebooku. "Brawo! Wreszcie inteligentna i z poczuciem humoru reklama!", "Oj umiecie w reklamę. Brawo!", "Genialny rtm! Premia dla marketingowca po prostu mu się należy", "Haha! To się nazywa dobry marketing", "Genialne" - można przeczytać w komentarzach pod postem łódzkiego ZOO. Warto nadmienić, że plakatów nie znajdziemy w przestrzeni publicznej.
W ślad za Łodzią poszły także inne miasta, między innymi Rybnik.
Reklama kąpieliska w Rybniku też jest wirtualna.
Odpowiedzi na pytanie "Gdzie są TE dzieci?" udzielił także portal Pomagam.pl przy współpracy z agencją reklamową Feeders.
Na billboardach pojawiły się zdjęcia dzieci cierpiących na SMA – rdzeniowy zanik mięśni oraz rzadkie choroby układu oddechowego. Jak podkreślają autorzy kampanii, plakaty mają zwrócić uwagę na potrzeby dzieci, które już przyszły na świat i potrzebują pomocy.
- Parafrazując Johna F. Kennedy'ego, nie pytamy, gdzie te dzieci, tylko mówimy, co można dla nich zrobić. Zuzia, Bartuś i Emilka są tutaj i naprawdę można im pomóc, więc nie gadamy, tylko pomagamy - mówi portalowi wirtualnemedia.pl Adam Sierociński, z agencji reklamowej Feeders.
Billboardy zawisły w trzech polskich miastach - w Warszawie, Łodzi i Katowicach.