Gang "loverboyów" rozbity w Łódzkiem. Kilkadziesiąt kobiet mogło paść ofiarą sutenerów

2025-12-19 8:49

Obiecywali uczucie i wspólną przyszłość, a potem zamieniali kobiety w źródło dochodu. Policjanci z Łodzi rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która – według śledczych – mogła skrzywdzić nawet kilkadziesiąt kobiet, zmuszając je do prostytucji.

Łódzka policja rozbiła gang sutenerów

Łódzcy policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która werbowała kobiety, zmuszała je do prostytucji i czerpała z tego procederu znaczne korzyści majątkowe. Sprawę prowadzili funkcjonariusze Zespołu do Walki z Handlem Ludźmi Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, przy wsparciu policjantów pionu dochodzeniowo-śledczego.

Pierwszy etap działań przeprowadzono 3 grudnia na terenie Łodzi, Zgierza i Działoszyna. We wczesnych godzinach porannych policjanci zatrzymali sześć osób – trzy kobiety i trzech mężczyzn w wieku od 24 do 46 lat. Z uwagi na podejrzenie, że część podejrzanych może posiadać broń lub niebezpieczne przedmioty, działania realizowano przy wsparciu funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Konterrorystycznego Policji w Łodzi.

Podczas przeszukań zabezpieczono m.in. kilkadziesiąt telefonów komórkowych, karty SIM, laptopy, nośniki danych, dokumentację, biżuterię, trzy samochody osobowe oraz znaczną ilość gotówki.

Drugi etap działań przeprowadzono 17 grudnia na terenie Łodzi. Zatrzymano kolejnych trzech mężczyzn w wieku 23, 33 i 40 lat. W realizacji brali udział policjanci nieetatowej grupy do spraw zatrzymań niebezpiecznych przestępców oraz przewodnik z psem służbowym.

Udawali partnerów, robili z kobiet towar. Kilkanaście ofiar gangu z Łódzkiego

Z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymani od stycznia 2024 roku działali wspólnie i w porozumieniu w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Werbowali kobiety, wykorzystywali ich trudną sytuację życiową i zmuszali do prostytucji lub ułatwiali jej uprawianie, czerpiąc z tego stałe korzyści finansowe.

– W części przypadków sprawcy stosowali tzw. metodę „loverboya”, polegającą na nawiązywaniu relacji uczuciowej z ofiarą, zdobywaniu jej zaufania, a następnie stopniowym uzależnianiu emocjonalnym i wykorzystywaniu poinformowała nadkom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Jak dodaje policja, relacje oparte na pozornej bliskości z czasem przeradzały się w kontrolę, presję psychiczną, a niejednokrotnie także przemoc. Ofiarami procederu było co najmniej kilkanaście kobiet – głównie obywatelek Polski, ale także innych narodowości.

Więcej szczegółów ujawnia Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

– Schemat działania polegał na udostępnianiu kobietom lokali mieszkalnych, telefonów powiązanych z ogłoszeniami internetowymi oraz zapewnianiu środków materialnych do uprawiania prostytucji – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Paweł Jasiak. 

Według prokuratury w okresie od listopada 2024 roku do kwietnia 2025 roku grupa uzyskała korzyści majątkowe w kwocie blisko pół miliona złotych, które następnie ukrywano na specjalnie przeznaczonych do tego rachunkach bankowych.

Śledczy ustalili, że kobiety były objęte stałym nadzorem – sprawcy kontrolowali ich położenie za pomocą aplikacji GPS, a w wynajmowanych lokalach instalowali bezprzewodowe kamery, rejestrujące przebieg spotkań z klientami. W razie potrzeby zarówno kobietom, jak i klientom udostępniano środki psychotropowe. Z grupą współpracował także profesjonalny fotograf, którego rolą było odpowiednie przygotowywanie ogłoszeń. 

"Loverboyom" grozi do 15 lat więzienia

Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zmuszania do prostytucji, czerpania korzyści z nierządu, uczynienia z tego stałego źródła dochodu oraz prania pieniędzy. Podejrzanym grozi do 12 lat pozbawienia wolności, natomiast 33-letniemu mężczyźnie, który – według śledczych – kierował grupą, nawet do 15 lat więzienia.

- Zarzuty przedstawiono między innymi kierownikowi grupy, który był odpowiedzialny za werbunek prostytutek, wynajem lokali, w których przebywały, organizowanie im pracy, w tym poprzez przygotowywanie i umieszczanie ogłoszeń na portalach internetowych, zapewnianie ochrony mieszkań, a także pobieranie korzyści majątkowych i ich rozdysponowywanie. Kolejni podejrzani odpowiedzialni byli za odbieranie zarobionych pieniędzy, wożenie prostytutek do klientów, a także ich dyscyplinowanie, w tym z użyciem przemocy. Zadaniem następnej podejrzanej było telefoniczne umawianie podwładnych z klientami, jak również nadzorowanie wykonywanej przez nich pracy - wyjaśnia Paweł Jasiak. 

Prokuratura skierowała do sądu wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec pięciu osób, wskazując m.in. na obawę matactwa i wpływania na świadków. Pozostałe cztery osoby objęto dozorem policyjnym oraz zakazem opuszczania kraju. Policja zaznacza, że sprawa ma charakter rozwojowy i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Funkcjonariusze apelują o czujność i reagowanie na niepokojące sygnały.

Handel ludźmi bardzo często zaczyna się w sposób niezauważalny. Sprawcy wykorzystują emocje, zaufanie i kryzysowe sytuacje życiowe ofiar, oferując pozorną pomoc i szybkie rozwiązania – podkreśla nadkom. Aneta Sobieraj.

Nagłe zerwanie kontaktu z rodziną, podporządkowanie się jednej osobie czy utrata kontroli nad dokumentami i pieniędzmi mogą świadczyć o zagrożeniu handlem ludźmi. W takich przypadkach należy niezwłocznie powiadomić policję lub skorzystać z dostępnych numerów pomocowych dla ofiar handlu ludźmi.

Gang sutenerów rozbity! Spektakularna akcja policji