Fatalna passa trwa dalej. Widzew przegrywa z Legią wynikiem 3:1

i

Autor: widzew.com

Sport

Fatalna passa trwa dalej. Widzew przegrywa z Legią wynikiem 3:1

2023-09-04 10:25

Widzew do swojego konta dopisuje kolejną porażkę w tym sezonie. Łodzianie okazali się być gorsi podczas meczu wyjazdowego z Legią. Czerwono-biało-czerwoni wracają z Warszawy na tarczy. Spotkanie skończyło się wynikiem 3:1.

Trwa fatalna seria Widzewa w meczach z warszawską Legią. Czerwono-biało-czerwonym nie udało się wygrać ze stołeczną drużyną od 2000 roku… Za każdym razem łodzianie liczą na odwrócenie losów rywalizacji. Tak też było tym razem, ale Widzew wraca z Warszawy na tarczy przegrywając wynikiem 3:1.

Strzelanie rozpoczęło się już na początku spotkania. Muci wykorzystał moment kiedy obrona Widzewa dopiero wracała po stałym fragmencie. Dzięki swojej szybkości podbiegł pod bramkę Ravasa i nie dał Słowakowi żadnych szans.

Nadzieja pojawiła się pod koniec pierwszej połowy. Mimo przewagi Legii udało się zagrać prostopadłą piłkę do Jordiego Sancheza, a ten bez problemu pokonał dwóch obrońców i bramkarza wojskowych.

Hiszpan miał też okazję do strzelenia gola na początku drugiej połowy, ale nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Później strzelała już tylko Legia. Ponownie swoją świetną precyzją popisał się Muci. Napastnik tym razem użył swojej lewej nogi i umieścił piłkę przy samym słupku bramki Widzewa.

Już w doliczonym czasie gry błąd popełnił Luis Silva. Portugalczyk źle przyjął piłkę i musiał naprawić swój błąd faulując przeciwnika. Sędzia uznał, że przewinienie było poważne i podyktował rzut karny dla Legii, a Silva zobaczył już drugą w tym sezonie czerwoną kartkę.

- Wcześniej mówiłem już, że wygrana tutaj wymagała wzniesienia się na wyżyny. Musieliśmy być najlepsi i skuteczni z przodu bez popełniania błędu. Dziś tacy nie byliśmy i nie wywieźliśmy stąd ani punktu. Niektórzy zawodnicy nie zagrali dziś dobrze. Wpuściliśmy Terpiłowskiego, żeby mieć szybkość z przodu. Niestety, tak jak już wspomniałem, nie byliśmy dziś perfekcyjni. Filip Przybułek doznał urazu na treningu, będzie to dłuższa przerwa i na razie ciężko powiedzieć, kiedy wróci do gry – po meczu powiedział Janusz Niedźwiedź, szkoleniowiec Widzewa.

Oczywiście w odmiennych nastrojach byli przedstawiciele klubu z Warszawy. Swoją drużynę na konferencji prasowej bardzo chwalił trener wojskowych.

- Jestem usatysfakcjonowany z przebiegu tego meczu, z wyniku, z atmosfery, którą stworzyli nasi kibice. Za nami wyczerpujący okres i pragnę wyrazić zadowolenie z tego, jak przez ten okres przeszliśmy. Za nami dwanaście meczów, zmierzyliśmy się z nimi i zrobiliśmy pierwszy krok. Teraz jest czas na to, żeby odpocząć, zregenerować się. Później zaczniemy drugą fazę rozgrywek, która będzie jeszcze intensywniejsza – powiedział Kosta Runjaić.

Pożar hali w Wólce Kosowskiej. Płoną tekstylia w chińskim centrum handlowym