Fałszywa zbiórka na pogrzeb mężczyzny podpalonego na przystanku? Sprawą zajęła się prokuratura

Na jednym z portali internetowych została zamieszczona w ubiegłym tygodniu zbiórka na „godny pogrzeb” mężczyzny, który został podpalony na przystanku tramwajowym przy ul. Pomorskiej w Łodzi. W opisie zrzutki, której organizator planował zebrać 8 tys. zł, pojawiły się jednak nieścisłości, które mogły świadczyć o próbie oszustwa. W treści ogłoszenia podano m.in., że ciało mężczyzny zostało rozpoznane przez jego kuzyna, podczas gdy faktycznie rozpoznała je matka wraz z drugim synem.

- Fakt ewentualnego oszustwa może znajdować uprawdopodobnienie w takich chociażby okolicznościach jak to, że brat mężczyzny, który stał się ofiarą brutalnej zbrodni, już po ich zaistnieniu trafił do zakładu karnego, natomiast jego matka jest osobą bezdomną i prawdopodobnie nie posiada telefonu komórkowego - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Krzysztof Kopania. - Wszystkie te informacje wskazują na podejrzenie popełnienia przestępstwa oszustwa i jego usiłowania, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 8.

Ogłoszenie o zbiórce zniknęło z portalu internetowego w piątek rano (26 kwietnia). Śledczym udało się jednak pozyskać screeny ogłoszenia i przelewów, z których wynikało, że organizator zrzutki zdążył zebrać ponad 600 zł.

- Przez prokuraturę i policję podjęte zostały działania, mające na celu wdrożenie czynności umożliwiających zbadanie tej sprawy. Będzie ona wyjaśniana w odrębnym postępowaniu – dodaje Krzysztof Kopania.

Do tragicznych wydarzeń doszło 20 marca na przystanku tramwajowym przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Ok. godz. 1 w nocy obok śpiącego na przystanku mężczyzny usiadł 33-letni łodzianin, a następnie wyciągnął zapalniczkę i podpalił mu zarost. Gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce, podpalony mężczyzna już nie żył. Sprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia wieczorem. Prokuratura przedstawiła mu zarzut zabójstwa z szczególnym okrucieństwem.