Wybieracie się w przyszłym roku do Paryża? Będziecie musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Po tym jak zapowiedziano wzrost opłat za metro, a ceny noclegów już zaczęły szybować w górę, dyrekcja paryskiego Luwru poinformowała, że od 15 stycznia za bilet do jednego z najsłynniejszych muzeów na świecie trzeba będzie zapłacić o blisko 30 proc. więcej niż dotychczas.
Cena biletu do Luwru wzrośnie o 5 euro. Od stycznia zamiast 17 euro ze wstęp do paryskiego muzeum trzeba będzie zapłacić aż 22 euro. To pierwsza podwyżka od 7 lat, a jako jej uzasadnienie podano m.in. rosnące koszty energii oraz zagwarantowanie darmowych wstępów dla wybranych kategorii gości.
W tym roku Luwr odwiedziło już blisko 9 mln osób, a w przyszłym roku – gdy w Paryżu będą odbywać się igrzyska olimpijskie – liczba ta może jeszcze wzrosnąć. Jednocześnie władze muzeum podkreślają, że niemal co drugi odwiedzający nie płaci za wstęp. Do darmowych wizyt w Luwrze uprawnioeni są m.in. bezrobotni, osoby do 26. roku życia, niepełnosprawni, nauczyciele czy dziennikarze.
To kolejna podwyżka, jaka szykuje się w roku olimpijskim w Paryżu. Niedawno ogłoszono podwyżkę opłat za przejazdy metrem – za pojedynczy bilet trzeba będzie zapłacić 4 euro (obecnie: 2,10 euro), a cena biletu uprawniającego do 10 przejazdów wzrośnie z 16,90 euro do 32 euro. W górę poszybowały też ceny noclegów, które w niektórych hotelach wzrosły nawet kilkukrotnie.