Dubler Mirosława Hermaszewskiego. To on miał być pierwszym Polakiem w kosmosie

i

Autor: pixabay,Wikipedia

Misja Ax-4

Dubler Mirosława Hermaszewskiego. To on miał być pierwszym Polakiem w kosmosie

2025-06-10 17:25

Był gotowy na wszystko. Przez półtora roku trenował ramię w ramię z Mirosławem Hermaszewskim w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą. Mimo tego nie poleciał na orbitę. Oto niezwykła historia Zenona Jankowskiego, który był o włos od tego, by zostać pierwszym Polakiem w kosmosie.

Czerwiec 1978 roku. W Centrum Wyszkolenia Kosmonautów pod Moskwą zapada jedna z najbardziej wyczekiwanych decyzji w historii polskiej astronautyki. Po blisko dwóch latach wyczerpujących przygotowań i treningów, dwaj polscy piloci – Mirosław Hermaszewski i Zenon Jankowski – czekają na werdykt, który z nich poleci w kosmos. Na zaledwie dwa dni przed startem, radzieccy decydenci wybierają Hermaszewskiego

Droga do gwiazd Zenona Jankowskiego

Zenon Jankowski urodził się w 1937 roku w Poznaniu. Jako młody chłopak marzył o lataniu, co doprowadziło go do kariery w lotnictwie wojskowym. Ukończył Oficerską Szkołę Lotniczą w Radomiu. Uczył się też w Dęblinie. Następnie zdobywał kolejne stopnie, stając się jednym z najbardziej doświadczonych pilotów Ludowego Wojska Polskiego. Kiedy Polska dostała zaproszenie do udziału w programie Interkosmos, Jankowski był naturalnym kandydatem.

W procesie selekcji brali udział doświadczeni polscy piloci wojskowi. Do zaawansowanego etapu przeszła tylko garstka kandydatów. Po serii wymagających testów medycznych, psychologicznych i technicznych, w grze pozostało dwóch – Hermaszewski i Jankowski. Obaj wyjechali do ZSRR na wielomiesięczne szkolenie. W tym czasie trenowali loty w stanie nieważkości, brali udział w ćwiczeniach w komorze próżniowej, testach wytrzymałościowych w wirówkach przeciążeniowych oraz uczyli się rosyjskiego i obsługi systemów pokładowych. Co ciekawe, przez pewien czas to właśnie Jankowskiego typowano jako tego, który wejdzie do kapsuły Sojuz 30.

Łódź Radio ESKA Google News

Dubler Hermaszewskiego. Dlaczego Jankowski nie został pierwszym Polakiem w kosmosie?

W czasie przygotowań Jankowski nie tylko brał udział w morderczych treningach, ale jego podobizna znalazła się nawet na okazjonalnych znaczkach pocztowych. Drukowano też plakaty z jego podobizną, szykowano przemówienia i oficjalne komunikaty. Władze PRL przygotowały się na każdą ewentualność, ponieważ decyzja o tym, kto poleci, zapadła dopiero na dwa dni przed startem.

Choć oficjalne powody wyboru Hermaszewskiego miały charakter medyczny i operacyjny, nie brakowało spekulacji. Podejrzewano, że wpływ miały rodzinne powiązania Hermaszewskiego – jego brat Władysław był lotnikiem, a drugi z braci, Bogdan, oficerem Wojska Polskiego. Drugim nieoficjalnym powodem decyzji miały być składy dwuosobowych załóg. Hermaszewskiemu przydzielono radzieckiego wojskowego i kosmonautę Piotra Klimuka, a Jankowskiemu Walerija Kubasowa, który był cywilem.

– Osoba płk. Klimuka przesądzała sprawę, zważywszy na jego dotychczasowy dorobek zawodowy oraz polityczny – został zastępcą ds. politycznych Centrum Wyszkolenia Kosmonautów. Będąc w Komitecie Centralnym Komsomołu, tuż po locie awansował na stopień generała, a później został komendantem Centrum – mówił po latach Jankowski w rozmowie z dziennikarzem TVN Filipem Czekałą, z którym zdecydował się porozmawiać po długich namowach.

Po zakończeniu misji Sojuz 30, Jankowski zaistniał jeszcze w mediach jako dubler Hermaszewskiego, ale dość szybko o nim zapomniano. Nie miał okazji, by odbyć kolejny lot na orbitę. Polska więcej nie uczestniczyła bezpośrednio w załogowych misjach kosmicznych. Choć Jankowski kontynuował karierę wojskową,  jego kosmiczna przygoda zakończyła się jeszcze przed startem.

Nie żyje Mirosław Hermaszewski