Polska ma szansę wejść do G20
Warsaw Enterprise Institute od 9 lat publikuje „Bilans Otwarcia”, czyli diagnozę polskiej gospodarki w kontekście nadganiania za najbogatszymi państwami zachodniej Europy, przede wszystkim za Niemcami. W raporcie brane są pod uwagę takie wskaźniki jak PKB per capita, inwestycje, wymiana handlowa, finanse publiczne, czy migracje.
- W ciągu minimum dekady Polska może wejść do grona 20 największych gospodarek świata (G20), przy założeniu, że uda się osiągnąć trwały wzrost i przekroczyć 1% udziału w światowym PKB. W 2032 r. dogonimy Japonię. Niestety tempo wzrostu PKB Polski nie jest już wyjątkowe. W 2022 roku, według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Polska zajmowała 88. miejsce na świecie pod tym względem, choć aktualizacja danych poprawiła tę pozycję do 63. miejsca. Prognozy MFW na bieżący rok wskazują, że może to być najgorszy rok od ponad 40 lat ze wzrostem wynoszącym zaledwie 0,56%, co plasuje Polskę daleko w światowych rankingach – podaje Warsaw Enterprise Institute.
Polecany artykuł:
Kiedy Polska dogoni Niemcy?
No to kiedy dogonimy Niemcy? Prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego, autor raportu, kreśli dwa scenariusze. Jego zdaniem stanie się to albo dopiero w połowie lat 60., albo już przed 2038 rokiem. W zależności od tego, czy nowy rząd wprowadzi odpowiednie reformy.
- Wariant ostrożny zakłada, że nie będziemy przyspieszali doganiania Niemiec i tempo to utrzyma się na tym samym poziomie, podnosząc PKB na osobę średnio o 2,3% rocznie (w ubiegłorocznych prognozach przewidywaliśmy, że może to nastąpić dekadę wcześniej). Natomiast w wariancie optymistycznym zakładamy, że pozytywne reformy takie jak wejście do UE (lata 2006–2007) czy przyspieszenie rozwoju przed pandemią (2017–2018), będą odgrywały większą rolę, przyspieszając tempo rozwoju Polski do 3,7% rocznie – czytamy w raporcie WEI.
