Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie od dłuższego czasu blokuje większość podwyżek opłat za wodę i ścieki, o które wnioskują spółki wodociągowe. Jak informuje portal money.pl, do Wód Polskich trafiło już ponad tysiąc takich wniosków. Większość z nich dotyczy podwyżek rzędu 30-40 proc., ale rekordziści chcieliby podnieść opłaty nawet o 500 proc. Bez zgody Wód Polskich podniesienie stawek czy skrócenie okresu obowiązywania obecnych taryf nie jest możliwe, a zgody takie wydawane są niezwykle rzadko.
Taki stan rzeczy nie podoba się samorządom, które chciałyby znów samodzielnie decydować o wysokości opłat za wodę i ścieki. Podległe im spółki wodociągowe alarmują, że podwyżki są konieczne w związku z wysoką inflacja, a ich brak może przełożyć się na brak nowych inwestycji, a nawet na przerwy w dostawie wody. Z informacji przekazanych przez Unię Metropolii Polskich wynika, że straty notuje aż 70 proc. spółek wodociągowych.
Jak dowiedział się portal money.pl, nowa koalicja, która już wkrótce może dojść do władzy, poważnie rozważa likwidację Wód Polskich. Ku takiemu rozwiązaniu ma skłaniać się m.in. Koalicja Obywatelska. O likwidację Wód Polskich w 2022 roku apelowało też Polskie Stronnictwo Ludowe.
- Wody Polskie są molochem, który nie jest w stanie realizować postawionych przed nim zadań - powiedział w rozmowie z money.pl poseł Dariusz Klimczak z PSL, dodając, że jego zdaniem taryfy powinny być regulowane przez samorząd terytorialny.
Decyzja o likwidacji Wód Polskich jeszcze nie zapadła. Rozmowy w tej sprawie toczą się wśród polityków przyszłej koalicji. Jak podkreśla poseł PSL, jednym z ważniejszych problemów, jakie trzeba będzie rozwiązać, będzie kwestia utrzymania niskich cen wody na potrzeby zwykłych obywateli i przedsiębiorców.